Bogdanka Łęczna - Radomiak Radom 2:0 (0:0)

Zestawiając skład na sparing w Łęcznej trener Armin Tomala niestety nie mógł skorzystać z usług wszystkich zawodników. Do Łęcznej nie pojechali rekonwalescenci Piotr Banasiak, Łukasz Szary, Kacper Wnuk i Krystian Puton, a także Marcin Figiel oraz Piotr Wlazło co do których nie ma pewności jeśli chodzi o stuprocentową gotowość do gry. To, czy z mięśniami "Belka" i "Figa" jest wszystko w porządku ma pokazać badanie USG.

Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze. W 6. minucie po błędzie Kabira Ojikutu przed szansą zdobycia gola stanął Tomas Pesir, ale fatalnie spudłował. Po nerwowym kwadransie do głosu zaczął dochodzić Radomiak. W 22. minucie po dośrodkowaniu Łukasza Derbicha bliski powodzenia był Marcin Byszewski, jednak zmierzającą do bramki piłkę z linii bramkowej wybił Grzegorz Wojdyga. W 39. minucie jeszcze lepszą sytuację po zagraniu od Piotra Prędoty miał Mariusz Marczak. Pomocnik zielonych strzelał mocno z 12. metra, lecz doskonałą interwencją popisał się Sergiusz Prusak, odbijając piłkę na rzut rożny. Końcówka pierwszej połowy należała do naszego zespołu. W 44. minucie odrobiny precyzji zabrakło Byszewskiemu, który technicznym strzałem z dalszej odległości starał się zaskoczyć golkipera łęcznian.

Druga połowa rozpoczęła się fatalnie dla Radomiaka, a znakomicie dla Bogdanki. W 49. minucie po rozegraniu wrzutu z autu na prawej stronie boiska Tomas Pesir bez większego problemu dośrodkował w pole karne, tam krycie zgubił Maciej Ropiejko, dzięki czemu mógł oddać strzał głową w kierunku bramki Władysława Siamina. Piłka po pierwszym uderzeniu trafiła w poprzeczkę, ale po dobitce ugrzęzła w siatce. Po straconym golu gra Radomiaka wyraźnie siadła. Trener Tomala dokonywał kolejnych zmian, ale na boisku lepiej poczynali sobie gospodarze. Mimo wszystko nie stwarzali oni większego zagrożenia pod bramką zielonych. Mecz przerodził się w duży chaos, z którego to drugiego gola zdobyli gospodarze. W 70. minucie w niegroźnej sytuacji Derbich niefortunnie zagrał piłkę głową za linię obrony naszej drużyny, tam przejął ją Michał Paluch i w sytuacji sam na sam pokonał Siamina. W ostatnich minutach zieloni szarpali, próbowali zdobyć choćby kontaktowego gola. W 76. minucie strzałem z dystansu Pawła Sochę zatrudnił Piotr Kornacki i to byłoby na tyle jeśli chodzi o poważne zagrożenie golkiperowi z Łęcznej. Bogdanka pokonała Radomiaka 2:0.

Sparing z I-ligowcem, choć przegrany, był i jest z pewnością pożytecznym sprawdzianem i dobrą lekcją dla zielonych przed zmaganiami ligowymi. Wyżej notowany rywal obnażył słabe punkty naszej drużyny, nad którymi zawodnicy wraz ze sztabem szkoleniowym mogą jeszcze popracować. Miejmy nadzieję, że wszystkie mecze kontrolne jak również treningi w okresie przygotowań zaprocentują 4 sierpnia, kiedy to na inaugurację sezonu Radomiak podejmie przy Struga Pogoń Siedlce.

Bogdanka Łęczna - Radomiak Radom 2:0 (0:0)

Bogdanka: Prusak (46' Socha) - Górkiewicz (75' Wiązowski), Midzierski, Kalkowski (46' Pielach), Wojdyga (46' Lukasiewicz), Oziemczuk (46' Zuber), Tymosiak (46' Gamla), Sołdecki (46' Ropiejko), Szałachowski (46' Irie), Mandrysz (33' Ricardo), Pešír (60' Paluch)

Radomiak: Matysiak (46' Siamin) - Wójcik (58' Dubina), Ojikutu (53' Moryc), Świdzikowski, Derbich, Byszewski (67' Kaliszewski), Radecki, Pach (62' Nowak), Marczak (64' Stawczyk), Odunka (53' Kornacki), Prędota (55' Leandro)