250 kibiców Radomiaka oglądało w Wielką Sobotę z wysokości trybun stadionu w Kluczborku mecz z MKS-em. Nasi fani zaprezentowali efektowną oprawę, a także włączyli się w ogólnopolską akcję "Ostatni gwizdek".
Do Kluczborka kołowym środkiem transportu wybrało się 250 Warchołów. Witana oklaskami przez miejscowych kibiców zorganizowana grupa fanatyków z Radomia, na sektorze gości zameldowała się pod koniec pierwszej odsłony. Gospodarze rzeczywiście tak jak zapowiadają na swojej stronie internetowej, kibiców drużyny przyjezdnej darzą należytym szacunkiem, w czego dowód każdy kibic wchodzący na sektor gości częstowany był specjałami kluczborskiego cateringu.
Po zajęciu miejsc w klatce został wywieszony transparent o treści "OSTATNI GWIZDEK! NIC O NAS BEZ NAS!", nawiązujący do ogólnopolskiej akcji "Ostatni gwizdek", w której to kibicowskie środowisko nie zamierza pozwolić władzom Ekstraklasy SA oraz PZPN na wprowadzenie w życie nowych restrykcyjnych wytycznych dotyczących postępowań dyscyplinarnych przeciwko kibicom piłkarskim w Polsce. Ponadto przez pierwsze 15 minut drugiej połowy nie był prowadzony doping. Następnie nasi fani ryknęli "Jesteśmy zawsze tam...!".
Pod koniec meczu zaprezentowana została przygotowana przez Ultrasów Radomiaka efektowna oprawa. Na płocie rozwinięta została folia o treści "NIEWAŻNE GDZIE JESTEŚMY", a po chwili wyłoniła się spod niej kolejna o treści "WAŻNE SKĄD JESTEŚMY" zakończona herbem naszego Miasta. Folia została kapitalnie podświetlona ogniami wrocławskimi i stroboskopami, a całość dopełniło racowisko w asyście machajek.
Po nieudanym, przegranym 0:3 spotkaniu, drużyna podeszła pod sektor gości i otrzymała wsparcie, z nadzieją, że był to wypadek przy pracy, a w kolejnych meczach będzie lepiej.
Jeżeli chodzi o kibiców MKS-u Kluczbork, to w młynie stawiło się 40-50 głów. Warte podkreślenia, że dopingowali przez większość meczu.
fot. 12zawodnik.pl