W ten poniedziałek wrócimy jeszcze do meczu Polska - Anglia. Publikujemy artykuł z portalu Weszło.
"Kibice wkurzyli się na PZPN. Chcą odszkodowań i składają zbiorowy pozew...
- PZPN oddaje pieniądze wyłącznie za niewykorzystane bilety. My natomiast chcemy wziąć pod uwagę koszty, które kibice ponieśli w związku z niefortunną decyzją przesunięcia tego spotkania na następny dzień, a nie np. na późniejszy termin, umożliwiający zainteresowanym możliwość przeorganizowania swojego życia, planów zawodowych itd., nie narażając ich na koszta. Te osoby miały do wyboru albo załatwiać sobie urlopy i miejsca noclegowe w pośpiechu, albo przegapić spotkanie i zmarnować bilety. Wychodzimy z założenia, że nie jest to wybór, który fani mogli potraktować poważnie – mówi nam Mateusz Stępień, wiceprezes Warszawskiego Centrum Doradztwa Prawnego.
Ta właśnie organizacja będzie kierować do sądu pozew w imieniu kibiców, którzy ponieśli straty w wyniku przełożenia meczu z Anglią.
- Inicjatywa zrodziła się właściwie u nas, bo pracujące z nami osoby były z rodzinami na tym meczu. Rodziny przyjechały do nich z różnych stron Polski, więc ten temat się pojawił. Biorąc pod uwagę specyfikę naszej działalności (pomagamy w różnych problemach prawnych), część osób spontanicznie zgłaszała zapytania czy tą sprawą też moglibyśmy się zająć. Po przedyskutowaniu tego na ostatnim posiedzeniu zarządu, w miniony weekend, podjęliśmy decyzję, że wychodzimy z taką akcją skoro jest duże zapotrzebowanie ze strony ludzi – tłumaczy Stępień.
Chodzi głównie o osoby, które nie tylko straciły kasę wydaną na bilety, ale też poniosły koszty podróży i nie obejrzały meczu lub musiały płacić za hotel, bo zdecydowały się zostać na kolejny dzień. Zbiorowy pozew wydaje się być dla nich bardzo dobrą opcją, bo walka ze związkiem w pojedynkę jest nie tylko trudniejsza, ale i droższa...
– Samo powództwo mogło być zgłaszane przez oddzielne osoby, ale narażałoby je to na dodatkowe koszty. Każdy z nich musiałby uiścić stosowną opłatę, czyli pięć procent wartości przedmiotu sporu. Natomiast przy pozwie zbiorowym, wszystkie roszczenia są kumulowane i od łącznej kwoty wyprowadza się dwa procent wartości. Na tę chwilę jest to zatem rozwiązanie o wiele korzystniejsze. A skoro spełniamy wymogi grupy, która może złożyć pozew zbiorowy, to warto z tego skorzystać. Już przekroczyliśmy wymaganą liczbę osób, a wciąż zgłaszają się nowe – wyjaśnia Andrzej Zalewski, prezes WCDP.
Jakie są szanse na to, że kibice odzyskają pieniądze?
- Ostateczną decyzję podejmie oczywiście Sąd. Będziemy musieli udowodnić, że PZPN naraził kibiców na straty ze swojej winy. Z tym, że oni zwalają winę na Narodowe Centrum Sportu, zapominając jednak o tym, że tak naprawdę związek jest głównym organizatorem tej imprezy, a NCS z punktu widzenia kibica, jest tylko instytucją użyczającą obiektu i nic go nie obchodzi. A wiadomo, że główny organizator bierze na siebie odpowiedzialność. Przykładowo, nie można składać roszczeń do właściciela filharmonii, użyczającej sali pod koncert firmie, która go organizowała i się nie odbył – twierdzą prawnicy.
Jeszcze przez około dwa tygodnie można się zgłaszać do WCDP (kancelaria@wcdp.pl lub tel. 22 219 55 74), która będzie domagać się w sądzie odszkodowania od PZPN. Sami jesteśmy ciekawi wyroku."
artykuł: weszlo.com, fot. gwizdek24.pl