Witaj na Stronie Kibiców Radomiaka Radom!

Czy to jest mądre co poszło w Polskę?

Dodano: 17 października 2012 | 23:38
Czy to jest mądre co poszło w Polskę?
Nie możemy przejść obojętnie wobec rewelacji, a w zasadzie konfabulacji przedstawiających zdarzenia z meczu Radomiak - Pelikan.
Rozmiar czcionki:A+A-
Pojawiające się na ogólnopolskich portalach stwierdzenia o tym, że "sędzia otarł się o śmierć", "sytuacja była dramatyczna" a "zdrowie i życie piłkarzy było zagrożone" mogą wprowadzić czytających, a niebędących w sobotnie popołudnie na stadionie przy Struga w totalne osłupienie. Jak zwykle najwięcej i najbardziej szczegółowo o całej sprawie piszą ci, co wydarzeń które opisują nie widzieli, a swoją wiedzę i teksty opierają na relacjach samych zainteresowanych, którzy najwyraźniej totalnie odlecieli, bo inaczej nie można odnieść się do relacji z końcówki sobotniego meczu przedstawionych przez kierownika Pelikana w Dzienniku Łódzkim oraz sędziego technicznego na portalu sedziapilkarski.pl.

Zacznijmy od artykułu Tomasza Imińskiego z Dziennika Łódzkiego, który również został opublikowany na portalu ekstraklasa.net a jego zajawka (trzymajcie się mocno) na jeszcze innym portalu brzmi następująco: "Radom: sędzia otarł się o śmierć! Kibole obrzucili go kamieniami!". Kiedy przeczytałem ten mrożący krew w żyłach nagłówek pomyślałem, że to na pewno inna sprawa, ale gdy kliknąłem w odsyłacz okazało się, że chodzi o mecz Radomiaka z Pelikanem. Tak na prawdę to zmroziło, a w zasadzie zagotowało mnie dopiero to, co przeczytałem. Odniosę się do poszczególnych fragmentów tego tekstu, a w szczególności do opisu zdarzeń przedstawionych dziennikarzowi z Dziennika przez kierownika Pelikana, Andrzeja Miziołka. Nie mam pojęcia kiedy dokładnie kierownik z Łowicza udzielał tych wypowiedzi, ale jeżeli niedługo po meczu to w pewien sposób nie dziwią mnie one, bowiem akurat w sobotę pan kierownik nie miał najlepszego dnia. Czy to prawda co się mówi na mieście, że spożył on za dużo oranżady? Oto cytat: "Chcieliśmy zrobić zmianę. W tym momencie z trybuny posypały się kamienie. Ja dostałem w głowę. Sędzia boczny również. Arbiter przewrócił się na trawę i leżał przez prawie minutę. Sytuacja była naprawdę dramatyczna". Czy na w/w dwójkę posypały się kamienie każdy może sobie odpowiedzieć po obejrzeniu poniższych fotografii, które zostały "wyciągnięte" z materiału wideo. Od razu zaznaczamy, że zdjęcia te nie są w żaden sposób zmanipulowane. Na zdjęciach widzimy sędziego technicznego, który pod wpływem niezidentyfikowanych przez nas sił łapie się za głowę i upada na plecy. Nie jednego guza w życiu sobie nabiłem i wiem, że aby zaliczyć takie KO, sędzia musiałby być trafiony solidnym kamieniem, który nie dość że zostawił by na głowie ślad, to również mógłby narobić większych problemów. Tymczasem sędzia po kilku sekundach (a nie prawie minucie) leżenia i trzymania się za twarz/głowę, wstał na nogi i nie sprawiał wrażenia człowieka uderzonego przed chwilą kamieniem posłanym z odległości co najmniej 10 metrów (a więc z dużą siłą), który spowodowałby taki upadek. Do tej kwestii jeszcze wrócimy, a teraz przejdźmy do dalszej części artykułu z Dziennika Łódzkiego. Pojawia się w nim kilka pytań, które są całkowicie oderwane od rzeczywistości. Cyt.: "Dlaczego arbitrzy nie przerwali tego meczu, choć zdrowie a nawet życie piłkarzy było zagrożone? Czyżby sędziowie bali się "rozzłościć" pseudokibiców Radomiaka?" Polecamy autorowi tekstu zapoznać się z poniższym materiałem filmowym prezentującym ostatnie minuty meczu i nie wysnuwać więcej tak poważnych wniosków na podstawie subiektywnej relacji, a nie własnej oceny zdarzeń. Czy głośne skandowanie nawet nieparlamentarnych okrzyków wyrażających zdenerwowanie kibiców wydarzeniami na płycie boiska jest zagrożeniem dla czyjegoś życia? Jeżeli tak to zdrowie a nawet życie piłkarzy było zagrożone choćby na meczu Polska - Anglia. Czemu nikt o tym nie trąbi? Odnosząc się do drugiego pytania... Nie, sędziowie nie bali się rozzłościć - stosując nomenklaturę pytającego - pseudokibiców Radomiaka, ponieważ konsekwentnie robili to przez całe spotkanie. Rozumiemy za to rozzłoszczenie łowickiej ekipy tym, że mecz nie został przerwany, bo wówczas skończyłoby się walkowerem 3:0 na korzyść gości, a tak w sportowy sposób wygrał Radomiak 2:0. Ewentualna decyzja o przerwaniu i zakończeniu meczu zapada po konsultacji delegata z sędzią głównym. Naszą uwagę zwróciły gesty kierownika Pelikana (4:25 na poniższym materiale wideo) w kierunku trybuny VIP na której tuż nad ławką rezerwowych Radomiaka stał właśnie delegat. Niech każdy sam je oceni. To tyle na temat artykułu z Dziennika Łódzkiego.

Jeszcze ciekawszy jest artykuł na portalu sedziapilkarski.pl pt.: "Kamieniami w sędziego: czyli pseudokibice Radomiaka w akcji". Tekst jest relacją z tego meczu przedstawioną przez sędziego technicznego i choć pojawiła się ona trzy dni po spotkaniu, to jest na tyle nielogiczna, że trudno traktować ją jako poważną. No ale skoro pojawia się na ogólnopolskim portalu, to oznacza, że ktoś traktuje ją bardzo serio, a zatem nie można się do niej nie odnieść. Już pierwszym zdaniem, cyt. "Atmosfera meczu była dość napięta, jak to zwykle bywa na Radomiaku, było to dość dziwne gdyż ta atmosfera utrzymywała się nawet, jak był pozytywny wynik dla Radomiaka" sędzia techniczny próbuje coś udowadniać, ale nie wiadomo co. Otóż atmosfera na trybunach robiła się nerwowa, ale ta nerwowość wzrastała z każdym kolejnym dziwnym zachowaniem przede wszystkim sędziego głównego. Być może arbitrzy nie byli odpowiednio skoncentrowani do prowadzenia tych zawodów? Czy to prawda, że przyjechali na obiekt spóźnieni? Czy to prawda, że boisko nie zostało zweryfikowane? Idźmy dalej, w miejsce gdzie sędzia techniczny zaczyna opisywać sytuację, po której jego zdaniem został trafiony kamieniem w głowę. Cyt. "schylając się po tablicę zmian usłyszałem odbijające kamienie o dach ławki rezerwowych z czego jeden feralnie trafił mnie w głowę". W swojej relacji sędzia najwyraźniej zapomniał o takim mały szczególe, którym był upadek rzekomo pod wpływem uderzenia tym kamieniem, a następnie wicie się na plecach, ale cóż, pamięć ulotną jest. Gratulujemy sędziemu za to perfekcyjnego słuchu i znajomości odczytania różnych dźwięków, bo trzeba być wybitnie uzdolnionym pod tym względem, by po słuchu wiedzieć co, gdzie i od czego się odbija. Jak powiedział w jednym z wywiadów Paweł Zarzeczny, "żyjemy w czasach gdzie na gówno mówi się gówno", dlatego nie będziemy zaklinać rzeczywistości. Faktem jest, że tuż przed zdobyciem gola przez Leandro na poniższym materiale wideo słychać jakiś brzdęk, ale w przeciwieństwie do sędziego technicznego nie podejmujemy się przesądzać tego skąd on pochodzi i czym był spowodowany. Dla porównania, nagraliśmy na kamerę brzdęk rzuconej na dach ławki rezerwowych monety 10-groszowej i co ciekawe jest on głośniejszy niż ten zarejestrowany na materiale, a co dopiero mówić o kamieniu. Druga z poniższych fotografii jest właśnie z momentu brzdęknięcia. Widać na niej, że sędzia ma opuszczoną głowę i nie może widzieć skąd pochodzi odgłos, a mimo to w relacji szczegółowo to opisuje, zaś moment złapania się za głowę (nazwijmy to uderzenia) następuję dobre kilka chwil później (oś czasu). Zdaniem sędziego kamienie odbijały się o dach ławki (choć słychać tylko jeden brzdęk), z których jeden trafił go w głowę, cyt. "a drugi rozciął czoło kierownika Pelikana (on jednak nie zgłaszał tego na policję).". Odsyłamy jeszcze raz do poniższych fotografii, na których przedstawione są kluczowe momenty. Choć nie jest to materiał w zbyt dobrej jakości, to jednak widać na nim sporo szczegółów. Sędzia napomniał, że kierownik nie zgłosił zajścia na policję, ale znów nie rozwinął swojej myśli, choć pewnie dobrze wie dlaczego tak się stało. Czy to prawda, że w oranżadzie było zbyt dużo bąbelków i kierownikowi polecono odjechać do domu? W dalszej części relacji sędzia opisuje krótko zachowanie policji, którym niczym nadzwyczajnym nie było, więc nie ma co komentować oraz "dotyka" kierownika Radomiaka Piotra Wątorskiego nazywając jego zachowanie jako cyt. "skandaliczne". Cyt. "Cały czas miał do nas jakieś pretensje i najchętniej powiedziałby, że ta cała "szopka jest udawana i to mi ją inicjujemy"". Nie wiemy po co ostatnie stwierdzenie sędziego zostało wzięte w cudzysłów skoro nie jest ono cytatem słów kierownika zielonych, a jedynie nie mającym żadnego oparcia domysłem. No chyba, że sędzia techniczny ma jeszcze jedną znakomitą umiejętność, tj. czytanie w myślach innych. Opisu sytuacji nazwanej jako cyt. "reakcja kibiców" też nie będziemy komentować, bo ona nic nie wnosi do tej sprawy i nie wiemy po co w ogóle znajduje się w tej relacji. Chyba tylko po to, by przekonać na siłę czytających, że arbitrzy przeżyli w sobotę na Radomiaku prawdziwe chwile grozy. Najlepszy naszym zdaniem jest ostatni akapit, w którym sędzia m. in. jest zawiedziony tym, że nie usłyszał słowa przepraszam ani od prezesa ani od kierownika, a ponadto o w/w panach mówi tak: cyt. "wręcz byli na tyle bezczelni pozwalając na publikację na ich stornie oczerniające nas co za tym idzie nie zdziałali nic wręcz chcą nas bardziej pogrążać.". Nie będziemy czepiać się gramatyki, bowiem nie jesteśmy w tej dziedzinie ekspertami, ale coś tam zrozumieliśmy. Pomijając to, że w tej sprawie bezczelnym jest zupełnie ktoś inny, to o jakim pogrążaniu "nas" (w domyśle arbitrów) mówi sędzia techniczny? Z tego co da się zauważyć, to od soboty zmasowaną akcję pogrążania RADOMIAKA przeprowadza ktoś inny. Następnie sędzia techniczny stara się wytłumaczyć dlaczego wezwane na miejsce przez działaczy Radomiaka pogotowie ratunkowe nie stwierdziło obrażeń po - zaznaczamy jeszcze raz - uderzeniu w głowę kamieniem, który spowodował upadek na plecy. Cyt. "Pogotowie co prawda nie stwierdziło obrażeń u mnie gdyż byłem w szoku i powiedziałem że nic mi nie jest niestety głowa boli, całe szczęście, że włosy wyhamowały jakoś cios, gdyż mogłem podzielić los pana kierownika, na którego łysinie zostało krwawe rozcięcie - pamiątka po feralnym kamieniu.". Polecamy wszystkim przeczytać ten cytat raz jeszcze. Czy to jest mądre? Słowa sędziego zrozumieliśmy tak: Sędzia i kierownik zostali trafieni kamieniem. Sędziemu, który zaliczył upadek włosy wyhamowały cios ale mimo to głowa go bolała/boli (może łupnął się o ziemię upadając więc go boli - nie wiemy, tak samo jak w gruncie rzeczy nie wiemy co spowodowało ten upadek - zakładamy, że uderzenie kamieniem, ale skoro sędzia w swojej relacji o nim nie wspomina to może co innego?), był w szoku, dlatego powiedział, że nic mu nie jest (na stadionie zachowywał się jakby coś mu było - odsyłamy do materiału wideo) i pogotowie nie stwierdziło obrażeń. Z kolei kierownikowi kamień spowodował krwawe rozcięcie (dlatego, że posiada łysinę), ale on nie upadł na plecy, lecz zachowywał się w sposób naturalny, jakby przed chwilą nic złego - oczywiście oprócz drugiego gola Leandro - go nie spotkało. Na poniższym zdjęciu oraz filmie my żadnego krwawego rozcięcia nie dostrzegamy. Dostrzegliśmy natomiast jakieś zadrapanie na głowie kierownika Pelikana już po zakończonym meczu kiedy przechadzał się w budynku klubowym. Było ono po prawej stronie głowy, ale skąd się ono wzięło, nie wiemy. Kierownik nie został zbadany przez pogotowie, nie zgłosił także sprawy na policję, ponieważ gdy ta wezwana przez działaczy Radomiaka szybko przybyła na miejsce, kierownik udał się w podróż do Łowicza. Na sam koniec relacji sędzia opisuje pochodzenie kamienia, którym on, albo kierownik zostali uderzeni (a może obaj tym samym? w każdym razie nie jest to określone). Cyt. "Kamień dla uproszczenia, była to część betonowej wylewki stadionu najprawdopodobniej odłupana przez tego jeszcze niezidentyfikowanego kibica.". Jeżeli pan sędzia przeczytał nasze "Wokół meczu", w którym zaznaczyliśmy, że na wyremontowanej słonecznej nie ma kamieni, a jedynie równa betonowa wylewka, to taka interpretacja nas nie dziwi. W końcu skądś te kamienie musiały się wziąć. No i zdaniem sędziego najprawdopodobniej wzięły się one z odłupania betonowej wylewki przez niezidentyfikowanego kibica. Panie sędzio! Zapraszamy pana jeszcze raz na Struga, na słoneczną, do tej wylewki, niech pan spróbuje cokolwiek z niej odłamać, gołymi rękoma, a jak już pan to zrobi niech nas pan trafi, rzutem z dalszej odległości, nic nam nie będzie, włosy wyhamują cios! Tak na marginesie, pan Szymon Słapiński, który pełnił funkcję sędziego technicznego, nie ma zbyt długiego stażu sędziowskiego, a na co dzień jest arbitrem w rozgrywkach krakowskiej klasy A. Czy zabieranie ze sobą tak niedoświadczonego sędziego nawet w roli technicznego na mecz na szczycie II ligi jest zasadne?

Żeby była jasność. Na własne oczy, jak pewnie 99% zgromadzonych tego dnia na stadionie nie widzieliśmy momentu w którym sędzia upada. Widzieliśmy natomiast wszystko przed, tuż przed, jak i wszystko po, tuż po. Przeanalizowaliśmy materiały, którymi dysponujemy, nie wyciągamy daleko idących wniosków. Udostępniamy je do oceny wszystkim zainteresowanym. Czy one uwiarygadniają i potwierdzają opis wydarzeń zawarty w artykułach o których mowa? Nie rozstrzygamy tej sprawy, bo to nie jest nasza rola, ale jeżeli jedna strona przedstawia sprawę w taki sposób, że robi z tego przedstawienie, które niesie za sobą negatywne dla Radomiaka skutki, to nie możemy przejść wobec tego obojętnie. I nie chodzi tu o bronienie kogokolwiek czy popieranie złych zachowań o których się mówi (bo i takie głosy się pojawiają). Nawet jeśli nasze spostrzeżenia okazałyby się nietrafne, to chcielibyśmy dowiedzieć się jak było na prawdę. Wyjaśnijmy to, ale bez tego całego teatrzyku i ubarwiania do granic absurdu. Póki co niewiele jest pewników, a to jak sprawa przedstawiana jest chociażby w Dzienniku Łódzkim czy na portalu sedziapilkarski.pl prawdą nie jest i nie będziemy temu przyklaskiwać.

Wideo:


Zdjęcia:




Linki do artykułów:
Dziennik Łódzki/ekstraklasa.net: Skandal na boisku. Kibice obrzucili sędziego kamieniami

sedziapilarski.pl: Kamieniami w sędziego: czyli pseudokibice Radomiaka w akcji
OSTATNI MECZ
  • Pogoń Szczecin
    15. kolejka
    0:1
    Radomiak Radom
    Pogoń Szczecin - Radomiak Radom
Piątek, 17 września 2023 - godz. 12:30
TABELA EKSTRAKLASY
Lp. Drużyna M Pkt
1.Lech Poznań1637
2.Jagiellonia Białystok1633
3.Raków Częstochowa1531
4.Cracovia Kraków1529
5.Legia Warszawa1525
6.Pogoń Szczecin1625
7.Motor Lublin1624
8.Widzew Łódź1522
9.Górnik Zabrze1421
10.Piast Gliwice1520
11.GKS Katowice1519
12.Zagłębie Lubin1618
13.Radomiak Radom1416
14.Korona Kielce1516
15.Stal Mielec1515
16.Puszcza Niepołomice1511
17.Lechia Gdańsk1611
18.Śląsk Wrocław1510
NASTĘPNY MECZ
  • Radomiak Radom - Stal Mielec
    Radomiak Radom
    16. kolejka
    vs
    Stal Mielec
    Niedziela, 24 listopada - godz. 12:15
MAPA SERWISU
© 2004-2021 Wszystkie prawa zastrzeżone | All rights reserved radomiak