W piątek 6 listopada minie dokładnie 10 lat od meczu Polonii Bytom z Radomiakiem z rundy jesiennej sezonu 2005/2006. Dzień później oba zespoły ponownie zagrają ze sobą na stadionie przy ul. Olimpijskiej 2 w Bytomiu.
Spotkanie sprzed dekady był to mecz 15. kolejki II ligi. Radomiak po 14. kolejkach z dorobkiem 19. punktów plasował się 9. miejscu w tabeli. Polonia zajmowała odległe 17. miejsce mając na koncie 10 punktów.
Podopieczni Mieczysława Broniszewskiego wygrali przy Olimpijskiej 1:0 po golu kapitana Radomiaka Zbigniewa Wachowicza z rzutu karnego. Zieloni kończyli mecz w osłabieniu po czerwonej kartce dla Macieja Terleckiego w doliczonym czasie gry. - Porażkę trzeba przyjąć z pokorą. Radomiak był zespołem lepszym. Grają w tym zespole doświadczeni piłkarze. Widać to było szczególnie w trudnych momentach, kiedy zaatakowaliśmy, doświadczona linia obrony spisywała się bez zastrzeżeń - mówił na pomeczowej konferencji prasowej ówczesny trener Polonii Bytom Michał Probierz.
W meczu tym wystąpił Jacek Trzeciak obecny szkoleniowiec zespołu z Bytomia. W spotkaniu tym, ale po stronie Radomiaka zagrał Jakub Cieciura.
Zwycięstwem w Bytomiu Radomiak do czterech przedłużył wspaniałą passę kolejnych wygranych meczów z drużynami ze Śląska. Tydzień wcześniej wyższość Radomiaka musiał uznać Piast Gliwice, dwa tygodnie wcześniej Ruch Chorzów, a w między czasie przy Struga poległ także Górnik Zabrze, który w meczu 1/16 finału Pucharu Polski przegrał aż 0:3 po hat-tricku Abela Salamiego. Zwycięską serię naszego zespołu przerwał wówczas Lech Poznań, który w meczu pucharowym wygrał przy Bułgarskiej 2:0.
Jak widać 10 lat temu Radomiak z powodzeniem mierzył się z zespołami, które dziś występują w ekstraklasie.