Na stronie legionisci.com w cyklu "Tunel czasu" ukazała się rozmowa z Jackiem Kacprzakiem byłym piłkarzem Radomiaka i Legii, który na Łazienowską trafił właśnie z klubu ze Struga.
Kacprzak piłkarską karierę rozpoczynał w Pilicy Białobrzegi. W 1987 roku jako junior trafił do Radomiaka. -
Drugoligowy Radomiak zainteresował się mną, bo w juniorach strzelałem dużo goli. Działacze z Radomia wszystko załatwili - miałem szkołę, internat. Po miesiącu jednak postanowiłem wrócić do Białobrzegów. Chodziłem do szkoły i dojeżdżałem na treningi. Najczęściej łapałem "stopa". Te dojazdy wymagały samozaparcia, trzeba było czekać, późno się wracało. Nie miałem właściwie czasu dla siebie. Ale mi się zawsze chciało. Kiedyś nawet trener na zajęciach w Radomiu przedstawił mnie jako wzór miejscowym przecież kolegom, którym nie zawsze chciało się przychodzić na treningi. A to był wówczas czołowy zespół juniorski w Polsce. Zdobywaliśmy medale w rozgrywkach ogólnokrajowych. Grała w nim masa utalentowanych ludzi - mówi w rozmowie z legionisci.com Jacek Kacprzak, który w 1989 roku z drużyną juniorów Radomiaka sięgnął po brązy medal Mistrzostw Polski.
Drużyna Radomiaka sezon 1988/89 - Jacek Kacprzak pierwszy z lewej w dolnym rzędzie.
Był podstawowym zawodnikiem Radomiaka na przełomie lat 80-tych i 90-tych, strzelał sporo bramek. -
Na spotkanie Radomiaka przyjechał Ryszard Kosiński, II trener "Wojskowych". Miał mnie obejrzeć w meczu, ale warunki umowy ustaliliśmy dzień przed. I całe szczęście. Graliśmy bowiem derby regionu z Koroną Kielce. Nie dość bowiem, że Radomiak przegrał, to ja wypadłem fatalnie. Krył mnie jakiś ukraiński, czy rosyjski obrońca z Kielc i nawet raz nie udało mi się go zgubić. Potem, jak już trafiłem na Łazienkowską, zagraliśmy sparing na Hutniku Warszawa, wygraliśmy chyba 5-1, a ja zdobyłem dwie bramki. Trener Kosiński był zadowolony, ale też powiedział mi wtedy, że gdyby miał mnie ocenić tylko na podstawie tego występu przeciw Koronie, to nie doszłoby do transferu - mówi na temat przejścia do Legii Jacek Kacprzak.
Po dziesięciu latach gry w różnych Klubach w kraju i za granicą, wiosną 2002 roku na pół roku wrócił na Struga, by pomóc w utrzymaniu w III lidze. Niestety, zieloni mimo udanej wiosny spadli do IV ligi.
Nie był to jednak ostatni powrót Jacka Kacprzaka do Radomiaka, z którego wypłynął do poważnej piłki. Ponownie zawitał na Struga po awansie zielonych do II ligi w 2004 roku. Występował w Radomiaku przez trzy sezony. Jego dwa gole w meczu z Koroną Kielce zapewniły zielonym udział w barażach o utrzymanie na zapleczu ekstraklasy. Sezon później po spadku do III ligi był w grupie piłkarzy, którzy zostali w zespole. Wiosną coraz rzadziej pojawiał się jednak na boisku. Wspólnie ze Zbigniewem Wachowiczem odpowiadał za wyniki zespołu jako trener po Józefie Antoniaku wiosną 2007 roku.
Całą rozmowę z Jackiem Kacprzakiem można znaleźć na
legionisci.com - klikając w tym miejscu.