- Potrzeba wydobycia większej jakości i potencjału, który w tej drużynie niewątpliwie jest oraz dodania nowego impulsu. Takim impulsem jest właśnie zatrudnienie szkoleniowców o tak dużym doświadczeniu i znakomitych sukcesach - podkreśla prezes Stempniewski.
- To jest czas który musimy wykorzystać, żeby budować zespół na nowy sezon. Projekt Radomiak jest integralnie związany z Akademią stąd nasze działanie długofalowe. Jednym z tych elementów tego działa jest właśnie ten ruch, który wykonaliśmy.
Decyzja o zakończeniu współpracy z terenem Magnuszewskim była bardzo trudna. Trener Magnuszewski wykonał ogromną robotę w Radomiu, zostawił serce i jego zasługi dla Klubu są nie do przecenienia. Ja osobiście darzę bardzo dużą sympatią trenera Magnuszewskiego. Uważam, że nastąpiło już trochę zmęczenie materiału. Tak już czasem jest, że potrzeba nowego spojrzenia tzw. świeżej krwi i to z bólem serca ale trzeba zrobić dla dobra drużyny. Z Trenem Magnuszewskim mieliśmy bardzo dobry kontakt, bardzo dobrze nam się współpracowało i również chciałbym, żeby ten koniec współpracy to nie był taki zupełny koniec. Ja nie jestem zwolennikiem palenia mostów, bo różnie w życiu może się zdarzyć. Trener również zdaje sobie sprawę jak wygląda życie trenera, nadchodzi nieraz taki moment, że trzeba się rozstać z zespołem. Jeszcze raz powtórzę, że doceniam to co trener Magnuszewski zrobił i należy mu się zacne pożegnanie z zespołem i pamięć za to co dla Radomiaka zrobił. Życie toczy się dalej i przed nami kolejne wyzwania.
Czasem możemy się spotkać z zarzutami, że to zły moment na zmianę trenera. Wbrew pozorom dla nowego szkoleniowca to właśnie ten moment jest optymalny. Przejmowanie zespołu w leniej przerwie po sezonie jest dużo trudniejsze. Teraz trenerzy będą mieli więcej czasu na zapoznanie się z zespołem i przygotowanie do nowego sezonu.
Powtórzę po raz kolejny, że nasze cele na ten sezon się nie zmieniły. Chcieliśmy, żeby zespół grał tak by znalazł się górnej połowie tabeli i myślę, że ten cel jest niezagrożony. Trener Jacek Magnuszewski zrealizował zadanie, zostawił zespół na 6. miejscu i tyle. Ten moment na zmianę trenera, wprowadzenie świeżej krwi i nowe spojrzenie jest optymalny.
Umowa z trenerem Ličką jest długoterminowa i wariantowa w zależności o sukcesów jakie będziemy osiągać. Co do zasady jest to kontrakt długofalowy chociażby ze względu na naszą Akademię - mówi prezes Sławomir Stempniewski.