Trochę informacji o ruchach kadrowych w Radomiaku

Każde zamieszanie wokół klubu nie sprzyja atmosferze, a już tym bardziej zamieszanie związane z wewnętrznymi problemami. W ostatnim czasie pojawia się wiele nieoficjalnych wieści z obozu Radomiaka dotyczących kształtowania kadry na nowy sezon. M. in. o tych sprawach rozmawiali dziś z Zarządem Klubu przedstawiciele Stowarzyszenia Kibiców Tylko Radomiak. My zaś poprosiliśmy o wyjaśnienie bieżącej sytuacji trenera Armina Tomalę.

Już chyba wszyscy doskonale wiedzą, że po zakończonym sezonie większości zawodnikom z i tak niezbyt licznej kadry Radomiaka wygasły umowy z naszym klubem. Pierwsze negocjacje co do warunków nowych kontraktów rozpoczęły się już na początku czerwca, ale stanowiska stron (zawodników i działaczy) były na na tyle różne, że dalsze rozmowy przełożono na początek okresu przygotowawczego. Trener Tomala zawsze podkreślał, że chciałby aby kwestie umów zostały jak najszybciej dograne, po to by mógł on pracować z zawodnikami, którzy w przyszłym sezonie na pewno będą grać dla Radomiaka. - Nie chciałbym się w tych kwestiach finansowych czy kontraktowych wypowiadać, ponieważ ja jestem od trenowania, poziomu sportowego i wyników, ale muszę przyznać, że w te sprawy również się włączyłem, gdyż zostałem postawiony w takiej sytuacji, że na początku okresu przygotowawczego miałem trzech piłkarzy dogadanych co do ważności kontraktu, a pozostali zawodnicy byli bez kontraktów i zakładali, że jeżeli ich warunki nie zostaną spełnione to po prostu się nie dogadają z prezesem. Stąd moje i ludzi w klubie przedsięwzięcie, żeby szukać zawodników, którzy do nas przyjdą i na takich warunkach na jakie klub stać w tej lidze będą grać - wyjaśnia szkoleniowiec RKS-u.

Wszyscy chcielibyśmy, żeby kadra na nowy sezon składała się z zawodników, którzy wywalczyli ten awans, plus ewentualne wzmocnienia, ale skoro na miesiąc przed startem ligi de facto nie ma zespołu to coś trzeba robić. I tak od pierwszego treningu Radomiaka oprócz zawodników z drużyny, która wywalczyła awans, na zajęciach zaczęli pojawiać się nowi gracze. Nie może dziwić ich duża liczba skoro pewniaków do gry w przyszłym sezonie można było policzyć na palcach jednej dłoni. Jakość testowanych piłkarzy nie w każdym przypadku powala na kolana, ale właśnie na tym polegają testy, aby wybrać tych najlepszych. Zresztą Radomiak nie jest tu żadnym wyjątkiem, bowiem w niemal każdym klubie pojawiają się i za chwilę znikają piłkarze starający się o angaż "gdzieś" wyżej.

Z dnia na dzień sprawy z kontraktami dla zawodników ze starej kadry zaczęły się powoli krystalizować, ale dokładając do tego odejścia z klubu chociażby Pawła Tarnowskiego czy Łukasza Skowrona co do których Radomiak ma niewiele do powiedzenia, sytuacja nadal nie wygląda różowo. Co z tego, że na zajęciach zielonych pojawia się ponad 30 zawodników, skoro ci których trener w dalszym ciągu chciałby mieć w swoim zespole wciąż nie doszli do porozumienia w kwestii nowych umów. Nie wnikając w szczegóły rozmów na linii prezes-zawodnicy, fakt jest faktem, że drużyny w dalszym ciągu nie ma i dodatkowo nie ma pewności kto ją będzie tworzył. - Są to sprawy, które nie powinny mnie dotyczyć, ale postanowiłem się w nie włączyć tylko dla dobra drużyny i dobra klubu, żeby te sprawy jak najszybciej pozałatwiać. Widziałem, że sytuacja jest nie najlepsza, dlatego ją wyjaśniamy. Większość zawodników z tzw. trzonu drużyny jest dogadanych, pozostali się dogadują i myślę, że szybko zostanie to rozwiązane. Przynajmniej chciałbym, żeby tak było, ale to nie zależy już ode mnie. Jest określony budżet, pula pieniędzy żeby tą kadrę spiąć. Mam nadzieję, że uda się spiąć jak najlepszą kadrę. Wiadomo, że każdy ma swoje wymagania - dodaje Armin Tomala.

Kolejne dni przyniosły jedno przyjście do drużyny (Piotra Prędoty), ale zarazem dwa kolejne odejścia: Macieja Domańskiego i Mateusza Dąbrowskiego (o powodach informowaliśmy). Gdyby nawet pozostali piłkarze ze "starej" kadry w komplecie podpisali nowe umowy, to i tak Radomiakowi brakuje co najmniej kilku solidnych piłkarzy, by skutecznie walczyć o II-ligowe punkty. Skąd ich wziąć? Najlepiej z regionu radomskiego, ale ten temat już chyba przerabialiśmy, a dodatkowo przed nami jeszcze większe wyzwania. W takim razie z Polski. I tacy zawodnicy zaczęli pojawiać się na treningach Radomiaka i rozmowach z działaczami. Ich nazwiska są owiane tajemnicą, a zostaną upublicznione w momencie podpisania kontraktu.

- Na tą chwilę mamy jasną sytuację jeśli chodzi o czterech zawodników: Domański, Dąbrowski, Tarnowski i Skowron. Pozostali zawodnicy uczestniczą w zajęciach i w między czasie dogadują się z prezesem i Grzegorzem [Tomalą przyp. red.], który jest w tym momencie przekaźnikiem pomiędzy prezesem a zawodnikami. Wszystko to po to, żeby oni się dogadali. Szukamy zatem przede wszystkim rozwiązań takich, żeby Radomiak miał możliwie jak najmocniejszą kadrę. Jest tak, że jak ktoś patrzy na to wszystko z boku to wydaje się bardzo proste, natomiast jakby się zagłębić we wszystkie szczegóły to jest mnóstwo spraw - informuje trener Armin Tomala.

Szkoleniowiec chciałby, żeby wszystkie te sprawy wyjaśniły się jak najszybciej, najlepiej do momentu wyjazdu na obóz, gdyż czasu do początku rozgrywek jest na prawdę bardzo mało. - Zależy nam na tym, żeby sytuację związaną z dopinaniem kontraktów zamykać jak najszybciej i to dotyczy zarówno zawodników ze starej kadry jak i nowych graczy. Niektóre sprawy już dzisiaj są wyjaśniane. Zarówno zawodnikom jak i nam zależy żeby te kwestie szybko rozwiązać i na pewno do soboty, a maksymalnie do wyjazdu na obóz będzie to jasne. Jedna i druga strona chce rozmawiać, natomiast musi dojść do zbliżenia stanowisk - nie ma wątpliwości szkoleniowiec zielonych.

W środę doszło do spotkania przedstawicieli Stowarzyszenia Kibiców Tylko Radomiak z władzami Radomiaka SA. Tematem rozmów były m. in. ruchy transferowe związane z budową drużyny na przyszły sezon. Zarząd Klubu za pośrednictwem STR-u pragnie uspokoić wszystkich kibiców, jednocześnie dodając, iż zmiany w drużynie są nieuniknione i będą, ale nie aż tak gruntowne jak to wygląda z wierzchu.

Główne konkluzje płynące z tego spotkania są takie:
- negocjacje z zawodnikami, którzy jeszcze się nie porozumieli w sprawie nowych umów trwają i powoli zmierzają do finału, ale obie strony muszą tego chcieć i stawiać realne warunki,
- są problemy jeśli chodzi o pozyskanie Leandro, który był na wypożyczeniu z Zawiszy Rzgów oraz Adriana Dziubińskiego z Pogoni Siedlce. Kluby stawiają zbyt wygórowane stawki,
- kibice dostali zapewnienie od Zarządu, że ten monitoruje i panuje nad bieżącą sytuacją,
- Stowarzyszenie Kibiców podkreśla, że również będzie bacznie obserwować sytuację związaną z budową drużyny na przyszły sezon mając na względzie tylko i wyłącznie troskę o sprawy istotne dla jak najlepszego funkcjonowania Radomiaka.

Na temat krążących w obiegu informacjach o masowych odejściach czy też wyrzucaniach z Radomiaka zawodników, których w drużynie chce mieć trener, a z którymi do tej pory nie doszło do porozumienia w sprawie nowych umów w taki oto sposób wypowiedział się trener Armin Tomala: - Nie wiem czy potrzebnie czy niepotrzebnie, ale powstało zamieszanie dotyczące wewnątrz klubowych negocjacji między zawodnikami a prezesem. Prezes wie jakimi pieniędzmi może dysponować i każdy z zawodników dostał ofertę kontraktu. Każdy chce zarabiać jak najwięcej, ale mamy sytuację jaką mamy, nie tylko w piłce nożnej, ale w całej gospodarce, że niestety, ale jest ciężko. Nikt nikomu nie dziękuje, pewne kroki zostały podjęte, ponieważ zawodnicy się nie dogadywali, więc jeżeli się nie dogadywali to ja jako trener nie mogę zostać bez zawodników, bo ci zawodnicy bez podpisanych kontraktów równie dobrze mogliby nie wyjść na trening. I co wtedy?