"W sobotę mecz z Radomiakiem coś czuję że jak Pogoń wygra to kibice z Radomia zwolnią trenera Niedźwiedzia. Taka tam tradycja" - napisał na swoim Twitterze prezes klubu z Siedlec. Dziś sam zwolnił swojego trenera.
O tym, że pan Kozaczyński ma jakiś problem z Radomiakiem wiadomo nie od dziś. A to mecze pomiędzy zielonymi, a swoim klubem nazywa świętą wojną, a to zamierzał podawać do prokuratury nasz klub za rzekome sprzedanie derbowego pojedynku lokalnemu rywalowi, a to wreszcie spotkań naszej drużyny w Siedlcach z nie wiadomo jakich przyczyn nie mogą z wysokości trybun obejrzeć kibice Radomiaka.
W ubiegłym tygodniu Poseł na Sejm RP VII kadencji jakim jest Jacek Kozaczyński po dwóch zwycięstwach Pogoni poczuł się chyba zbyt pewnie i postanowił w internecie uszczypnąć kibiców Radomiaka, a przy tym i w pewien sposób trenera Janusza Niedźwiedzia.
Los bywa jednak przewrotny a dzielenie skóry na niedźwiedziu zazwyczaj bywa błędem. Pogoń w Radomiu przegrała 3:5, zaś po tym spotkaniu uważający się za znawcę tradycji kibiców Radomiaka prezes Kozaczyński sam rozstał się ze szkoleniowcem swojej drużyny Rafałem Wójcikiem.
Choć decyzja ta dla wielu jest bardzo zaskakująca (Wójcik pracował w Siedlcach zaledwie od 1 lipca br.), to by nie być zdziwionym wystarczy zajrzeć na Twitter prezesa Pogoni. "... w Radomiu liczy się tylko zwycięstwo" - pisał JK. Zwycięstwa nie było więc poleciał trener. To ci dopiero tradycja!