Concordia Elbląg to klub, który z Radomiakiem jeszcze nie rywalizował. Nie możemy zatem przedstawić historii pojedynków obu ekip.
"Pasjonaci piłki nożnej, Mirosław Pelc, Janusz Załucki, Andrzej Pelc i Wojciech Szymański w maju 1987r. założyli klub sportowy "Concordia", który zgłosili do rozgrywek ligowych prowadzonych przez Elbląski Okręgowy Związek Piłki Nożnej." - tak rozpoczęła się historia sobotniego rywala zielonych (cytat z oficjalnej strony klubu).
Dla Concordii tegoroczny sezon w grupie wschodniej II ligi jest największym osiągnięciem w historii klubu z warmińsko-mazurskiego. Nie byłoby jednak tego sukcesu gdyby nie wycofanie się przed sezonem 2012/2013 ze startu w II-ligowych rozgrywkach zwycięzcy podlasko-warmińsko-mazurskiej III ligi czyli Startu Działdowo. To właśnie Start zakończył sezon 2011/2012 na premiowanym awansem pierwszym miejscu. Concordia ze stratą jednego punktu do lidera uplasowała się na drugiej lokacie i to jej zaproponowano możliwość gry na trzecim szczeblu.
Drużyna z Elbląga rozpoczęła ten sezon pechowo, bo od porażki u siebie ze Stalą Stalowa Wola, a jedyny gol w tym spotkaniu był samobójczym trafieniem jednego z graczy gospodarzy i to na dodatek padł tuż przed końcem meczu. W drugiej serii gier Concordia remisując bezbramkowo w Siedlcach po raz pierwszy zapunktowała. Jak na beniaminka przystało, zdarzają się mu wzloty i upadki. W trzeciej kolejce elblążanie pokonali pewnie i wysoko Świt Nowy Dwór Mazowiecki 5:0, by za chwilę ulec w Płocku Wiśle 0:3. Już w następnej kolejce drużyna z Elbląga pokazała jednak, że należy się z nią liczyć i niespodziewanie wygrała 1:0 z Resovią, która tydzień wcześniej rozbiła w Rzeszowie Radomiaka. Dwa kolejne pojedynki Concordii, kolejno z Siarką Tarnobrzeg i Garbarnią Kraków zakończyły się remisami 1:1, ale w ósmej serii gier nieobliczalny beniaminek sprawił kolejną niespodziankę. Lider tabeli, Unia, i to w Tarnowie została pokonana 2:0. Kolejny komplet punktów w pojedynku ze Zniczem Pruszków pozwolił Concordii wskoczyć na 6. miejsce w tabeli. Drużyna z Elbląga ma na swoim koncie 15 punktów i wyprzedza Radomiaka tak o jedno oczko jak i o jedną lokatę.
Sobotni pojedynek beniaminków będzie zatem rywalizacją o miejsce w tabeli. Możemy spodziewać się dużych emocji i zapewne otwartej gry ze strony rywala. Patrząc na dotychczasowe poczynania zawodników Concordii, absolutnie nie można ich lekceważyć.
Zachęcamy zatem sympatyków zielonych do zajęcia w sobotnie popołudnie miejsc na stadionie przy Struga i stworzenie takiej atmosfery jak na początku sezonu. Chyba wszystkim o wiele przyjemniej oglądało się wówczas pojedynki Radomiaka, a i piłkarzom z pewnością lepiej się grało. A grać jest wciąż o co!