Działacze Radomiaka wysłali do PZPN-u odwołanie od żółtej kartki jaką w czasie meczu z Puszczą obejrzał Łukasz Derbich.
Lewy obrońca zielonych w 15. minucie sobotniego meczu w Niepołomicach został ukarany przez sędziego Rafała Grenia żółtą kartką za rzekomy faul, którego miał się dopuścić chwilę wcześniej. Rozwiewając sugestie i domysły, że kartka mogła być efektem np. krytykowania orzeczeń arbitra bądź wynikiem jeszcze czegoś innego, informujemy, że sędzia tego spotkania zaznaczył w załączniku do sprawozdania, iż żółta kartka dla zawodnika Radomiaka była właśnie za przewinienie na graczu rywala.
Materiał wideo nie pozostawia żadnych wątpliwości - sędzia Greń się pomylił, a kartka dla Łukasza Derbicha, która na tę chwilę oznacza pauzę przeciwko Motorowi była pokazana niesłusznie. Jak już zaznaczyliśmy, nasz klub złożył odwołanie w tej sprawie do odpowiedniej instancji w piłkarskiej centrali i teraz pozostało czekać na decyzję, którą poznamy najprawdopodobniej w czwartek. Sprawa jest na tyle oczywista, że decyzją działaczy PZPN-u kartka powinna zostać anulowana. Inne rozstrzygnięcie będzie... może lepiej nie rozważajmy takiego wariantu.
Ciekawostką odnoszącą się do tej kwestii, czy też całej sytuacji z pierwszą bramką jest to, że jak nieoficjalnie się mówi, obserwator tego meczu - jeszcze niedawno rozstrzygający na boiskach Ekstraklasy i I ligi, był już arbiter Jacek Walczyński z Lublina - choć materiał z naszej kamery wspólnie z sędziami oglądał dobre kilkanaście minut, nie dopatrzył się błędów arbitra. To chyba nie wymaga komentarza.