Już w niedzielę kolejne piłkarskie emocje z udziałem Radomiaka. O godzinie 15:00 na stadionie przy ulicy Struga 63 zieloni podejmą Garbarnię Kraków.
Niedzielni goście to aktualnie trzynasta drużyna w tabeli II ligi z 22 punktami na koncie. Team trenera Marka Motyki nie najlepiej rozpoczął rundę wiosenną, bowiem w trzech dotychczas rozegranych spotkaniach zanotował tylko jeden punkt, w rywalizacji ze Zniczem Pruszków. W pozostałych dwóch spotkaniach Garbarnia musiała uznać wyższość Wigier Suwałki (porażka 2:3) oraz w ostatnią środę Siarki Tarnobrzeg (porażka 1:3).
Z kolei Radomiak po remisie ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki wspiął się o dziwo na piąte miejsce w tabeli. Co łączy ostatniego i najbliższego rywala naszej drużyny? Skłonność do utraty bramek. Zarówno Świt jak i Garbarnia są zespołami, które do tej pory straciły najwięcej - po 34 - goli spośród wszystkich drużyn. Obie ekipy są również niewygodnymi rywalami, o czym zieloni przekonali się ostatnio w środę, a wcześniej, w rundzie jesiennej w Krakowie, gdzie Garbarnia wygrała z Radomiakiem 2:1.
Mecz ze Świtem to już historia, ale nie da się od niego tak łatwo uciec w kontekście najbliższego pojedynku. Zieloni zanotowali powiem nie tylko stratę punktową, ale również personalną. Przeciwko krakowianom nie będą mogli zagrać Sławomir Pach i Mateusz Radecki (pauza za żółte kartki), a pod znakiem zapytania stoi również występ Piotra Kornackiego oraz Samuelsona Odunki, którzy zostali mocno poturbowani w konfrontacji ze Świtem. Popularny "Buli" z mocno stłuczonym stawem skokowym musiał opuścić plac gry już po 45 minutach.
Zmiany w wyjściowym składzie Radomiaka zajdą zatem na pewno, a jakie one będą i jak poradzą sobie zawodnicy ze Struga w rywalizacji z 'Garbarzami', przekonamy się w niedzielne popołudnie.