Zieloni do Płocka wyruszą w samo południe. We wtorek drużyna odbyła trening na bocznym boisku obiektu przy Struga. Podopieczni trenera Janusza Niedźwiedzia sporo czasu poświęcili na dopracowanie stałych fragmentów gry, którymi będą chcieli zaskoczyć płocczan. Była również analiza wygranej konfrontacji z Pelikanem Łowicz.
W meczu z liderem po stronie Radomiaka nie zobaczymy na pewno pauzującego za żółte kartki Łukasza Derbicha oraz kontuzjowanego Kabira Ojikutu. Pozostali zawodnicy są zdrowi i gotowi do walki o punkty. Łatwo na pewno nie będzie, ale akurat to nie jest żadną tajemnicą.
Wisła mierzy w I ligę i żeby ten cel zrealizować musi wygrywać. Nie oznacza to jednak, że zieloni pomimo siódmego miejsca w tabeli są na straconej pozycji. Radomiak też ma swoje cele na ten sezon i do osiągnięcia ich dąży, a że z teamem z Płocka można wygrać pokazał m. in. jesienny mecz obu ekip, w którym na stadionie przy Struga Radomiak zwyciężył 3:1.