Broń Radom - Radomiak Radom 0:1 (0:0)

Po remisie 1:1 Mazura Karczew z MKS-em Kutno Radomiakowi do awansu brakowało już tylko jednego punktu. Zieloni mieli tą świadomość od początku pojedynku derbowego, ale nie kalkulowali. Grali do końca o zwycięstwo i wygrali. Bramkę, która przypieczętowała awans naszej drużyny do II ligi zdobył na dwie minuty przed końcowym gwizdkiem sędziego Marcin Figiel. Broń skończyła mecz bez dwóch graczy, którzy najwyraźniej nie chcieli grać w piłkę.

Rozpoczynając mecz z Bronią zieloni teoretycznie byli już w II lidze. Remisowy wynik na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu premiował Radomiaka. Obóz teamu z Plant zapowiadał przed pojedynkiem, że będzie chciał pokrzyżować plany ekipie ze Struga, dlatego też można było się spodziewać otwartej gry z obu strony. Tylko bowiem ewentualne zwycięstwo Broni mogło pozbawić nas świętowania awansu.

Pierwsze minuty meczu były wyrównane, choć Radomiak po rzucie wolnym mógł szybko objąć prowadzenie, ale Andrzejowi Wójcikowi zabrakło centymetrów by wepchnąć piłkę do siatki. Podopieczni Armina Tomali częściej znajdowali się na połowie przeciwnika, ale w poczynaniach naszych zawodników brakowało spokoju. Tak na prawdę gorąco na boisku i poza nim zrobiło się w 35. minucie kiedy to sędzia Pazdyka wyrzucił z boiska Daniela Ciupińskiego za niesportowe zachowanie w stosunku do lewego obrońcy zielonych. Z decyzją tą nie mógł pogodzić się trener Broni Artur Kupiec, który dodatkowo został oddelegowany na trybuny. Z sektora zajmowanego przez kibiców z Plant w kierunku boiska poleciało wiele przedmiotów, ale to wszystko na nic się zdało. Broń na własne życzenie musiała grać w "10".

Po zmianie stron zawodnicy w niebieskich trykotach już tylko bronili dostępu do własnej bramki. Tymczasem Radomiak napierał i w przeciwieństwie do pierwszej odsłony stwarzał sobie sytuacje do zdobycia gola. W 57. minucie po strzale głową niewiele zabrakło Leandro, a w 73. po uderzeniu Marka Kaliszewskiego piłka o centymetry minęła prawy słupek bramki. W 77. minucie brutalna gra defensorów Broni wreszcie została skarcona. Mający już na swoim koncie żółtą kartkę Wojciech Gorczyca po brutalnym wejściu w nogi Kacpra Wnuka musiał udać się do szatni, gdyż za to zagranie został ukarany bezpośrednio czerwonym kartonikiem. W 80. minucie sam na sam z Pawłem Młodzińskim stanął Kaliszewski, ale strzelił wprost w golkipera Broni. Końcowy fragment spotkania to odliczanie minut do ostatniego gwizdka sędziego. Zanim jednak to nastąpiło Andrzej Wójcik wpadł w pole karne lewą stroną boiska, dograł wzdłuż bramki, tam leżąc futbolówkę wyłuskał Marcin Figiel i z najbliższej odległości posłał ją do siatki. Euforia na trybunach! Radomiak w II lidze! Była to druga minuta doliczonego czasu gry.

Po meczu przyszedł czas na wspólne świętowanie drużyny z kibicami, które ze stadionu przy Struga przeniosło się nad zalew na Borkach. Dla takich chwil warto zajmować się piłką nożną, a za całe podsumowanie 19 maja 2012 roku niech posłużą komentarze Pawła Tarnowskiego: - Zwycięstwo w derbach i awans po bramce w doliczonym czasie gry smakuje wyjątkowo. Jestem bardzo szczęśliwy, Jacka Moryca: - Grałem w wielu klubach, ale czegoś takiego jak dziś jeszcze nie przeżyłem, oraz trenera Armina Tomali: - Radomiak ma najlepszych kibiców w Polsce! z pomeczowej fety.

Radomiak w sezonie 2012/2013 zagra w II lidze, a cała reszta się nie liczy.

Broń Radom - Radomiak Radom 0:1 (0:0)
(Figiel 90'+2)

Broń: Młodziński - Noheem, Gorczyca, Kupiec, Budziński, Rdzanek, Doliński, Sałek, Oziewicz (87' Teboh), Doliński, Chrzanowski (61' Nogaj), Ciupiński

Radomiak: Skowron - Dubina, Ojikutu, Świdzikowski, Wójcik, Kaliszewski, Radecki (83' Puton), Wlazło, Figiel, Tarnowski, Leandro (75' Wnuk)

żółte kartki: Gorczyca, Doliński, Sałek - Figiel, Świdzikowski

czerwone kartki: Ciupiński (za oplucie rywala), Gorczyca (za brutalny faul)

sędziował: Arkadiusz Pazdyka (Siedlce)