Czy wróci Lesisz?

Na kilka dni przed zamknięciem okienka transferowego - 31 sierpnia - pojawia się temat powrotu Lesisza do Radomiaka. Zawodnik znalazł się w Łomży na zasadzie wypożyczenia z radomskiego klubu, ale dostaje mało szans gry, najczęściej ?grzejąc ławę?. Nowy trener ŁKS Czesław Jakołcewicz rozgląda się za wzmocnieniami do linii ofensywnych. Wczoraj z łomżyńskim klubem podpisali umowy dwaj napastnicy - Andrzej Rybski z Widzewa Łódź i Łukasz Grzeszczyk z płockiej Wisły oraz ofensywny pomocnik Adrian Mierzejewski, także z Wisły.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, Witold Mroziewski, trener Radomiaka rozmawia z Lesiszem o jego powrocie do zespołu. Sprawa musi się wyjaśnić do najbliższego czwartku, kiedy kończy się okres transferowy.

Dwaj podstawowi napastnicy, Kowalczyk i Dukalski, nie błyszczą formą i w każdym meczu nie potrafią wykorzystać bardzo dogodnych sytuacji bramkowych. Tak było w ostatnim meczu z Wigrami w Suwałkach. - Sam doskonale wiem, że przydałby się zespołowi jeszcze jeden napastnik. Szczególnie na zmianę za Kowalczyka, który nie każde spotkanie wytrzymuje fizycznie. Na razie mam tylko młodego Adriana Sadowskiego i ewentualnie mogę do ataku przesunąć Daniela Barzyńskiego - mówi radomski szkoleniowiec.

Z sześciu zdobytych bramek z tym sezonie, cztery z nich strzelili obrońcy. W ubiegłym sezonie najlepszym strzelcem ?zielonych? był defensor Zbigniew Wachowicz.

Po sobotnim meczu, niedziela była dniem wolnym dla piłkarzy. Wczoraj drużyna spotkała się na zajęciach, które pod nieobecność pierwszego trenera Witolda Mroziewskiego poprowadził jego asystent Arkadiusz Skonieczny. Mroziewskiego zatrzymały w Białymstoku sprawy rodzinne.

Dziś zespół będzie trenował tylko raz i będą to krótkie zajęcia, bo jutro Radomiak ma do rozegrania zaległy mecz z Klubem Sportowym Paradyż. Pojedynek, który rozpocznie się o godz. 17 na stadionie przy ulicy Struga 63, zapowiada się bardzo atrakcyjnie. Rywal w trzech meczach zdobył komplet punktów i nie stracił jeszcze gola.