Operacja Piaseczno trwa

Piłkarze Radomiaka w spokoju przygotowują się do niedzielnego meczu 10. kolejki IV ligi z w-ce liderem rozgrywek, mającym jednak tyle samo punktów co zieloni - Klubem Sportowym Piaseczno. Przygotowania do wyjazdowego spotkania, przebiegają podobnie jak do każdego innego ligowego pojedynku. Dla szkoleniowca Radomiaka Zbigniewa Wachowicza spotkanie z Piasecznem określane przez wielu jako mecz jesieni lub mecz prawdy Radomiaka, będzie kolejnym ligowym pojedynkiem, których na jesieni a później na wiosnę radomianie rozegrają jeszcze kilkadziesiąt.

Po ostatnim meczu u siebie z Mazovią, trener Radomiaka zapytany o przygotowania do arcyważnego pojedynku w Piasecznie odpowiedział krótko: - Będziemy przygotowywać się normalnie jak do kolejnego spotkania ligowego. Nie traktuję tego meczu jakoś specjalnie. Opiekun RKS-u nie zgadza się również ze stwierdzeniem, że będzie to mecz prawdy dla jego podopiecznych. - Nie jest to dla nas żaden mecz prawdy. My już pokazaliśmy, że w piłkę umiemy grać, a tyle strzelonych bramek to nie jest przypadek - mówi Wachowicz.

Z obozu Radomiaka napływają dość optymistyczne informację jeśli chodzi o kontuzje, których nabawili się w czasie meczu z Mazovią dwójka: Paweł Boryczka i Daniel Barzyński. Jak informuje oficjalna strona radomskiego klubu, Boryczka już trenuje i powinien być w niedzielę zdolny do gry od 1. minuty. Coraz mniejszy ból mięśnia dwugłowego odczuwa Barzyński - czy zagra? Wszystko powinno wyjaśnić się do piątku.

Jedno jest pewne - niedzielny mecz musi zakończyć się wygraną Radomiaka, by zachować fotel lidera i powiększyć przewagę nad pozostałymi drużynami.