Paweł Boryczka - chłopak z charakterem

- Paweł jest nietuzinkowym piłkarzem i znaczącym ogniwem naszego zespołu. Z rozmów z zawodnikiem od środy, czwartku wiedziałem, że będę mógł na niego liczyć, bo jest to chłopak z charakterem - mówił po wczorajszym meczu ze Stalą trener Radomiaka Jerzy Rot o Pawle Boryczce, który mimo poparzonych pleców zacisnął zęby i zagrał na lewym skrzydle przeciwko graczom z Niewiadowa od pierwszej minuty.

O tym, że 23-letni, bardzo uniwersalny zawodnik mogący grać zarówno w obronie jak i pomocy jest ważną postacią w drużynie Radomiaka wiadomo nie od dziś. Popularny "Borys" to piłkarz, który w poprzednim sezonie zanotował najwięcej minut spędzonych na boisku. Również w meczach kontrolnych przed inauguracją sezonu 2009/2010 III ligi pokazał, że na lewej flance czuje się jak ryba w wodzie.

Nic więc dziwnego, że szkoleniowiec zielonych bardzo liczył na tego zawodnika w pierwszym meczu. - Mógł powiedzieć, że nadaję się bardziej do szpitala niż do grania, ale on pokazał charakter. Jest to bardzo ważne, ponieważ dzięki takim postawą zawodnicy cenią i szanują siebie nawzajem, a to jest pierwszy krok do sukcesu.

Trener Rot przyznał również, że w przedmeczowych założeniach miał w planach zmianę Boryczki po pierwszych 45. minutach, ale nie zrobił tego ponieważ... - Bardzo dobrze wyglądała współpraca z Łatkowskim i szkoda mi było go zmieniać. Pawłowi należą się słowa uznania, bowiem poparzenie wyglądało katastrofalnie, ale na szczęście powoli dochodzi do siebie. Na pewno w kolejnych meczach zaprezentuję się na takim poziomie do jakiego wszystkich przyzwyczaił - zakończył szkoleniowiec.