Zapewne niewiele osób odwiedzających tę stronę wie i pamięta, że w Radomiaku w latach 60-tych i 70-tych grał taki piłkarz jak Jerzy Osuch. Popularny
?Nana? (taki pseudonim miał Osuch) miał wielką szansę, aby zostać drugim w historii Radomiaka piłkarzem (po Marianie Czachorze), który wystąpi w pierwszej reprezentacji kraju. Dziś właśnie przypada szósta rocznica śmierci jednej z legend Radomiaka. Zmarł 19 listopada 2002 roku w wieku 56 lat. Jego ciało spoczywa na Cmentarzu Rzymskokatolickim przy ulicy Limanowskiego w Radomiu.
Urodził się 9 kwietnia 1946 roku w Radomiu. Do Radomiaka trafił na początku lat 50-tych.
Wtedy go poznałem. Już wtedy wyróżniał się spośród rówieśników - wspominał po latach trener Leszek Krzysiak, z którym to wiąże się prawie cała piłkarska kariera Osucha.
W pierwszej drużynie Radomiaka zadebiutował w wieku 16 lat w meczu o mistrzostwo ligi okręgowej przeciwko SHL Kielce 31 maja 1962 roku, zmieniając innego legendarnego piłkarza z ul. Struga ? Krystiana Kutyłę strzelca bramki w tym spotkaniu. W 1963 roku otrzymał powołanie do reprezentacji Polski juniorów na mecz z Czechosłowacją. Prawdziwą klasę Jerzy Osuch pokazał w następnym spotkaniu - ze Związkiem Radzieckim - pokonując bramkarza rywali strzałem z 30 m. Potem z orłem na piersi występował jeszcze trzykrotnie, a jego partnerami w reprezentacji byli piłkarze, którzy przeszli do historii polskiej piłki - Robert Gadocha, Włodzimierz Lubański, Jan Domarski czy Zygmunt Anczok. U ich boku Osuch grał w turnieju UEFA w Holandii.
Jako zawodnik mógł zajść dużo dalej, ale nie miał silnego charakteru. Zbyt łatwo dawał się namówić do wielu rzeczy - uważa Krzysiak.
Jego ojciec jeździł za nim na mecze, a to nie ułatwiało Jurkowi kariery - wspominał Ryszard Antoniewicz, legendarny prezes Radomiaka.
Popularny "Nana" słynął ze świetnej gry defensywnej. Jego najsilniejszą stroną był mocny strzał z tzw. pierwszej piłki. Kunszt ten dostrzegli trenerzy z I ligi, kusząc go ofertami z ŁKS-u Łódź, Ruchu Chorzów, Wisły Kraków i Arkonii Szczecin. W rozmowie po latach Osuch stwierdził:
Faktycznie miałem kilka propozycji, ale dla mnie najważniejsze były występy na Struga.
W Radomiaku rozegrał wiele wspaniałych spotkań, ale najbardziej pamiętny mecz rozegrał 14 lipca 1974 roku. Radomiak walczył wówczas z Górnikiem Radlin o awans do II ligi. Aby awansować, ?Zieloni? musieli to spotkanie wygrać dwiema bramkami. Tymczasem po 15. minutach przegrywali 0:1 po bramce Mojżysza. W 24. minucie Osuch doprowadził do wyrównania. Przed przerwą Radomiak miał jeszcze rzut karny. Kibice domagali się by ?jedenastkę? wykonywał ?Nana?, ale do piłki podszedł Tadeusz Środowski i bramkarz Górnika - Grabiec wyczuł jego intencją broniąc rzut karny. Po przerwie Radomiak strzelił jednak dwa gole (ich autorami byli Maciej Jaśkiewicz i Ryszard Chęć ) i po 22. latach przerwy powrócił na zaplecze Ekstraklasy.
Wszak może ktoś stwierdzić, że Jerzy Osuch był tylko piłkarzem III ligowym i najwięcej osiągnął jako junior, ale najlepszym dowodem uznania jego niezwykłego talentu jaki posiadał jest fakt, że w plebiscycie na najlepszego piłkarza 85-lecia Radomiaka został wybrany do ?złotej jedenastki? wszech czasów zajmując 8. miejsce.
Jerzy Osuch przez krótki czas reprezentował także barwy Czarnych Radom i Staru Starachowice.
Na zdjęciu czołowi piłkarze Radomiaka, którzy w 1974 roku wywalczyli awans do II ligi. Stoją od lewej: Bogusław Pejś, Marian Waloszczyk, Maciej Jaśkiewicz,
Jerzy Osuch, Ryszard Chęć, Tadeusz Środowski, Jerzy Szych.