Z Narwią na zakończenie jesieni przy Struga

- Narew to drużyna doświadczona, którą przed sezonem stawiano w gronie kandydatów do awansu. Co prawda początek mieli nieudany, ale teraz widać, że wracają do gry - mówi przed niedzielnym spotkaniem 14. kolejki szkoleniowiec Radomiaka Arkadiusz Grzyb. Dla drużyny zielonych mecz z Narwią będzie ostatnim pojedynkiem w rundzie jesiennej przed radomską publicznością. Początek rywalizacji o godzinie 13:00.

Z uwagi na Dzień Wszystkich Świętych w ubiegły weekend drużyny gr. VI III ligi odpoczywały. Dwutygodniowa przerwa dobiega końca i tym samym radomianie wracają do gry o ligowe punkty. - W ostatnich spotkaniach prezentowaliśmy się bardzo dobrze, dlatego szkoda trochę tej przerwy, ale cóż nie mieliśmy na to wpływu. Graliśmy sparing z juniorami, dlatego rytm meczowy został zachowany - podkreśla trener Grzyb i dodaje: - Z drugiej strony mieliśmy więcej czasu, aby popracować nad pewnymi elementami gry. Również korzystnie się to odbiło na zawodnikach, którzy doszli po kontuzjach.

Chodzi tu przede wszystkim o defensorów Łukasza Szarego, Marcina Sikorskiego i Klaudiusza Łatkowskiego. Kibiców z pewnością nurtuje fakt czy któryś z nich już w niedzielę wskoczy do wyjściowej jedenastki? - Po kilku tygodniach przerwy spowodowanej kontuzją ciężko jest tak szybko dojść do pełni formy. Zawodnikom potrzeba treningu - odpowiada Arkadiusz Grzyb, który przed najbliższym spotkaniem ma do dyspozycji dwudziestu jeden piłkarzy. W protokole meczowym znajdzie się miejsce tylko dla osiemnastu.

Jak już zaznaczyliśmy na wstępie pojedynek z Narwią, której szkoleniowcem jest były opiekun Radomiaka Jerzy Wójcik będzie pożegnalnym - przed długą, zimową przerwą - meczem z kibicami zielonych. - Dlatego każdy z zawodników będzie chciał się zaprezentować z jak najlepszej strony, aby pozytywnie pożegnać się z publicznością w tej rundzie - nie ma wątpliwości trener Grzyb.