Niewiele optymistycznych wieści płynie z początkiem rundy wiosennej z obozu Radomiaka. Po nieudanej inauguracji na własnym stadionie zieloni stracili nie tylko cenne trzy punkty czy uznanie w oczach większości kibiców, ale również w perspektywie kolejnych spotkań, kilku piłkarzy. Sytuacja w jakiej znaleźli się podopieczni trenera Arkadiusza Grzyba do najłatwiejszych nie należy, dlatego wyjście z niej będzie swoistą próbą charakteru.
Okazję do zmazania plamy po blamażu z Wartą zawodnicy Radomiaka będą mieli już w sobotę, kiedy to w Piasecznie zmierzą się z miejscowym Klubem Piłkarskim. -
Wymagam od zawodników i oczekuję, żeby takie zaangażowanie i determinację jaka jest na treningu przekładali na spotkania ligowe, a w meczu z Wartą tego zabrakło - podkreśla szkoleniowiec RKS-u.
Zadanie jakie będą mieli do wykonania w Piasecznie gracze radomskiego teamu będzie o tyle trudniejsze, że przy zestawianiu składu na ten pojedynek trener Grzyb nie będzie mógł skorzystać z wielu piłkarzy.
Przynajmniej przez trzy tygodnie na boisku nie zobaczymy dwóch podstawowych obrońców, Macieja Świdzikowskiego i Łukasza Szarego. Po szczegółowym badaniu USG okazało się, że obaj mają naderwane więzadła w stawie skokowym i w związku z tym czeka ich przymusowa przerwa w treningach. W Piasecznie nie zagrają również z uwagi na pauzę za żółte kartki, Marcin Sikorski i Grzegorz Gromadzki. Wciąż zielonych barw w meczu ligowym nie może przywdziać Andrzej Bednarz, bowiem w dalszym ciągu - z uwagi na brak dokumentów z irańskiej federacji - nie zostały dopełnione formalności związane z rejestracją zawodnika w polskiej, piłkarskiej centrali.
W zasadzie jedyną pozytywną informacją jest to, że Radomiak dysponuje na tyle szeroką kadrą, że z obsadzeniem poszczególnych pozycji na boisku nie powinno być problemu oraz to, że na pełnych obrotach trenuje grający z urazem przeciwko Warcie, a zarazem będący najlepszy na boisku golkiper Piotr Banasiak oraz młodzieżowiec Krystian Puton.
Tymczasem oczekując na lepsze wieści ze Struga 63 zapraszamy do kanału
TV.Radomiak.com.pl na
YouTube i przypomnienia sobie wielu radosnych chwil związanych z Radomiakiem.