A wypłaty wciąż na raty

Przedstawiciel zarządu Zbigniew Korcz nie kryje, że Radomiak ma duże kłopoty z pozyskaniem sponsorów.

Jaka jest dziś sytuacja finansowa zespołu ?

- Trudna. W piątek spotkaliśmy się ze sponsorami. Przyszło ich 15. Przedstawiliśmy naszą sytuację, zaproponowaliśmy różne rozwiązania, które pozwolą uratować Radomiaka. Dokonaliśmy szczegółowych analiz. Wnioski nie są wesołe, miesięcznie brakuje nam 150 tysięcy złotych, wciąż mamy potężny dług.

Ile potrzeba pieniędzy na jego pokrycie ?

- Dług waha się od 1 300 000 do 1 500 000 złotych. To są głównie zobowiązania sprzed lat, ale trzeba przyznać, że również z tego roku.

Czy klub ma zaległości wobec piłkarzy ?

- Są zaległości. Zdaniem piłkarzy duże. Na bieżąco wypłacamy należności z tytułu umów o pracę. Ale brakuje pieniędzy na pozostałe świadczenia. ?Kontraktowe? jest regulowane w ratach.

Co ze sponsorem strategicznym ?

- Cały czas trwają rozmowy, czekamy na decyzje. Sądzę, że wszystko szybciej potoczy się po wyborach prezydenckich. Duże firmy obserwują sytuację i chcą poczekać na wyniki.

Jak słaba gra Radomiaka wpływa na rozmowy ze sponsorami ?

- Postawa zespołu ma ogromne znaczenie. A nam brakuje wyniku sportowego. Boję się, że piątkowe ustalenia ze sponsorami mogą wziąć w łeb po porażce z Finishparkietem. Dziś zarząd klubu zastanowi się co dalej z drużyną.

Będą konsekwencje klapy z Finishparkietem ?

- Trener obiecywał, że teraz forma miała być już stabilna. Dlatego wszystko trzeba spokojnie rozważyć. Wczoraj brały górę emocje.

Rozmawiał: Paweł Sochalski