- Uważam, że jak na beniaminka 27. punktów które zdobyliśmy można uznać za korzystny rezultat (...) Wierzę, że te 7. punktów straty do Nadarzyna przy odpowiednim przepracowaniu zimowego okresu przygotowawczego, a także kilku wzmocnieniach odrobimy i w czerwcu będziemy się cieszyć z awansu do II ligi - mówi trener Radomiaka Arkadiusz Grzyb, z którym rozmawialiśmy m. in. o minionej rundzie jesiennej. Zachęcamy do lektury wywiadu.
Radomiak.com.pl: Jaka była według trenera Arkadiusza Grzyba runda jesienna w wykonaniu Radomiaka. Udana czy tak nie do końca?
Arkadiusz Grzyb: - Uważam, że jak na beniaminka 27. punktów które zdobyliśmy można uznać za korzystny rezultat. Przypomnę tylko, że jesienią z powodu kontuzji nie mógł grać Jakub Studziński. Z Radomiaka przed sezonem odeszli także doświadczeni Andrzej Bednarz i Cezary Czpak, którzy tworzyli trzon zespołu, brali na siebie grę, strzelali ważne bramki. Dlatego uważam, że nasz wynik punktowy jest dobrym wynikiem.
Jaka była przyczyna tego, że zespół w pierwszej części rundy nie grał tak jak wszyscy oczekiwali. Czego brakowało?
- Może przestawienia się z IV na III ligę. Teraz w wyższej lidze jest już inne granie. Mamy młody zespół i zawodnikom na pewno brakowało doświadczenia, które w zeszłym sezonie wprowadzali wspomniani wcześniej Bednarz czy Czpak. Zarówno jeden jak i drugi w trudnych momentach brał na siebie grę. Młodym zawodnikom tego brakowało i dlatego na początku rundy wyglądało to jak wyglądało.
Najlepszy i najsłabszy mecz w wykonaniu Radomiaka w rundzie jesiennej?
- Uważam, że takim ważnym meczem było spotkanie w Kutnie. Jak wiadomo przegrywaliśmy 0:2, a ostatecznie wygraliśmy 3:2. To spotkanie dodało zawodnikom pewności siebie i wiary w swoje umiejętności. Był to ważny mecz pod względem psychologicznym. Najsłabszy mecz to spotkanie w Nadarzynie. Praktycznie przez 90. minut nie stworzyliśmy sobie żadnej klarownej sytuacji do zdobycia gola. Ten mecz nam po prostu nie wyszedł.
Ze statystyk wynika, że Radomiak ma najlepszy duet napastników w lidze. Wierzba z Tarnowskim strzelili łącznie 17. bramek. Z kolei w defensywie już tak kolorowo nie jest.
- Faktycznie, pod względem strzelonych bramek jesteśmy na trzecim miejscu razem z Narwią Ostrołęka. Przed nami jest MKS Kutno i KS Piaseczno. Jesteśmy zespołem, który gra do przodu, ale wiadomo jednak, że w piłce musi być zachowana równowaga pomiędzy ofensywą i defensywą. W niektórych momentach brakowało odpowiedniej organizacji w defensywie. Zbyt łatwo traciliśmy bramki po błędach indywidualnych, których nie można popełniać jeśli chce się grać o wyższe cale. Nie możemy tracić takich bramek jak w meczu z Mazurem Karczew czy z KS Piaseczno, gdzie zabrakło odpowiedzialności przy stałym fragmencie gry i tracimy gola w ostatniej minucie. Tak dalej być nie może, dlatego musimy szukać rozwiązań w defensywie, aby podnieść poziom, zwiększyć rywalizację i przede wszystkim poprawić organizację gry. Nie bronią tylko obrońcy, ale cała drużyna i nad tym musimy solidnie popracować.
Wszyscy wierzymy, że wiosną Radomiakowi uda się zniwelować stratę 7. punktów do lidera. Jak tego dokonać?
- Ja również w to wierzę, że te 7. punktów straty do Nadarzyna przy odpowiednim przepracowaniu zimowego okresu przygotowawczego, a także kilku wzmocnieniach odrobimy i w czerwcu będziemy się cieszyć z awansu do II ligi. Na pewno jest nas na to stać nie tylko pod względem sportowym, ale i organizacyjnym. Jesteśmy klubem stabilnym, dobrze zorganizowanym, odpowiednio poukładanym - co jest bardzo ważne w perspektywie awansu. Wszyscy pamiętamy jak było kiedyś, dlatego słowa uznania i podziękowania należą się zarówno prezesowi Mirosławowi Hernikowi jak i prezesowi Łukaszowi Podlewskiemu. Za to, że odpowiednio poukładali klub, że zawodnicy mogą myśleć tylko o treningu i graniu, a nie o innych pozasportowych rzeczach. Bardzo ważne jest dla mnie również to, że w Radomiaku funkcjonuje prawidłowe szkolenie młodzieży. Mam tu na myśli Młodzieżową Sekcję Piłki Nożnej Radomiak. Chciałem podziękować prezesowi Krzysztofowi Sońcie, wszystkim trenerom i osobą, które dokładają swoją cegiełkę do tego, że to wszystko tak dobrze wygląda. Stawiamy na młodzież i inwestujemy w jej szkolenie, tak to powinno właśnie wyglądać, dlatego cieszę się z tego tym bardziej, że niestety nie zawsze tak było.
Dziękuję serdecznie za rozmowę.
- Dziękuję.