Będą niższe kontrakty

W najbliższy poniedziałek trener Mieczysław Broniszewski ma przedstawić zarządowi listę piłkarzy, którzy jego zdaniem powinni nadal reprezentować barwy drugoligowego Radomiaka Radom.
Gdy zarząd otrzyma listę ma przystąpić do rozmów z zawodnikami i będzie się przymierzał do podpisywania nowych kontraktów. Prezes Radomiaka Janusz Czarnecki wraz z zarządem i Januszem Oparcikiem, dyrektorem sportowym klubu, mają jednak niezbyt dobre informacje dla graczy. Władze klubu chcą obniżyć kontrakty zawodników nawet o 40 procent w porównaniu do tych, które mieli w rundzie jesiennej.
- Na żadne obniżki zarobków nie wyrazimy zgody - mówią zgodnie piłkarze. - W ogóle, jeżeli zarząd klubu chce podpisywać nowe umowy musi uregulować zaległości. Sześć miesięcy czekaliśmy na premie za utrzymanie w II lidze. Zanosi się, że tyle możemy czekać na pieniądze za premie za wygrane mecze w rundzie jesiennej. Jest to około kwota około 160-170 tysięcy złotych - dodali piłkarze.
Fatalna sytuacja finansowa i organizacyjna klubu zmusza zawodników do szukania sobie nowych pracodawców. ŁKS Łódź bardzo chce mieć u siebie obrońcę Nikołaja Branfiłowa. Jakuba Cieciurę prawdopodobnie na początku grudnia na testy zaprosi Amica Wronki, a Tomasza Brzyskiego inny zespół Orange Ekstraklasy, Górnik Łęczna.
Krzysztof Sadzawicki i Adam Bała myślą o powrocie w rodzinne strony - na Śląsk. Jacka Kacprzaka kusi jego macierzysty klub, Pilica Białobrzegi.
Piątek był dniem wolnym od zajęć. Na treningu drużyna spotka się dopiero we wtorek. Czy jeszcze pod wodzą trenera Mieczysława Broniszewskiego? Decyzję, czy zostaje w Radomiaku ma podjąć dzień wcześniej - w poniedziałek.