Boryczka i Świdzikowski nie trenowali

Bez Pawła Boryczki i Macieja Świdzikowskiego trenowali dziś po południu piłkarze Radomiaka. Pierwszemu w dalszym ciągu doskwierają poparzone plecy, które goją się bardzo wolno. Z kolei Świdzikowski, któremu trenowanie uniemożliwia boląca pachwina udał się do Warszawy na badanie USG. Tak jak zapowiadał szkoleniowiec zielonych Jerzy Rot, zawodnicy w ostatnim tygodniu przed inauguracją ligi ćwiczą znacznie lżej.

A to wszystko po to, aby Radomiak w niedzielnym meczu ze Stalą Niewiadów przed radomską publicznością zaprezentował się jak najlepiej i zainkasował pierwszy komplet punktów. Wczoraj po sesji zdjęciowej drużyna trenowała na bocznym boisku, natomiast już dziś piłkarze przenieśli się na główną płytę. W czasie treningu nie było już wyczerpujących ćwiczeń, ale więcej zabaw z piłkami czy zajęć strzeleckich.

Lżejsze treningi w ostatnim tygodniu przed zmaganiami ligowymi mają sprawić, że zieloni po okresie ciężkich przygotowań nabiorą potrzebnej świeżości i dynamiki, której w ostatnim sparingu z KS Warka wyraźnie brakowało. - Popracujemy nad tymi elementami i liczę, że w meczu mistrzowskim zaprezentujemy się znacznie lepiej - mówił po meczu kontrolnym z Warką szkoleniowiec Radomiaka Jerzy Rot.