Chcą 700 tysięcy!

Tomasz Brzyski, mimo ważnego kontraktu do 31 grudnia 2006 roku, chce się przenieść do innego drugoligowego zespołu - Jagiellonii Białystok. Radomiak żąda za transfer swojego pomocnika rekordowej sumy - 700 tysięcy złotych.
Działacze Jagiellonii twierdzą, że to zdecydowanie za duża kwota, ale nadal są zainteresowani pozyskaniem naszego futbolisty. Białostocki klub jest skłonny wyłożyć za Brzyskiego około 200 tys. zł.
Wychowanek Lublinianki Lublin, były gracz I-ligowego Górnika Łęczna (rozegrał dwa mecze w ekstraklasie), do Radomiaka trafił zimą tego roku z czwartoligowych Orląt Radzyń Podlaski. Radomski klub za transfer definitywny zapłacił 20 tys. zł. W barwach "zielonych" rozegrał 34 mecze w II lidze.
W odejście tego zawodnika nie wierzy nowy szkoleniowiec Radomiaka Mariusz Kuras. - Rozmawiałem z Tomkiem i mówił, że jest zainteresowany dalszą grą w Radomiu, bo ma ważny kontrakt. Wspominał o pieniądzach, które chciałby, podobnie jak inni gracze, otrzymywać w całości i na czas. Nie wiem, czy Jagiellonia jest jeszcze zainteresowana Tomkiem, bo na lewą stronę pozyskała ze Szczakowianki Jaworzno Madrina Piegzika - dodał szkoleniowiec.
Być może jeszcze w tym roku uda się radomianom pozyskać nowego futbolistę. Bliski przejścia do Radomiaka jest pomocnik kieleckiego klubu Robert Kolendowicz. - Potwierdzam tę informację - dodał Kuras. Zawodnik chce grać w Radomiu, klub jest w stanie wypożyczyć go na pół roku bezpłatnie. Jest jednak jeden podstawowy warunek, czy Radomiak finansowo spełni wymagania piłkarza - zakończył trener.