Co by było gdyby... ?

Wszystkich obserwatorów wczorajszego spotkania Radomiak - Zagłębie nurtuje pytanie co by było gdyby trener Mroziewski nie dokonał dwóch zmian, które jak się później okazało były decydujące o wyniku meczu. Przypomnijmy, że w 46 minucie w miejsce Piętki na prawą pomoc wszedł Ząbecki. Natomiast w 69 minucie meczu za dobrze spisującego się na prawej obronie Nykiela trener wstawił Aleksandara Majicia. Na sześć minut przed ostatnim gwizdkiem sędziego to właśnie Majić nie upilnował Chwalibogowskiego, a następnie za nim nie nadążył i piłkarz Zagłębia zdobył zwycięską bramkę w meczu. Na po meczowej konferencji prasowej nie mogło zabraknąć pytań o te roszady do szkoleniowca zielonych. Oto jak tłumaczył te posunięcia Witold Mroziewski.

Spore zdziwienie wzbudziła Pana decyzja o zdjęciu z boiska Krzysztofa Nykiela, który w przekroju całego spotkania spisywał się nieźle.

Nie realizował on tego co sobie nakreśliliśmy, ale przy dwóch, trzech kontratakach zaraz na początku II połowy widziałem potrzebę zmiany na innego obrońcę. Tym bardziej, że przez ostatni tydzień pracy poznałem możliwości fizyczne zawodnika i wiedziałem, że każda kolejna minuta będzie dla niego jeszcze gorsza. Wcześniej się parę razy ładnie zabrał do przodu, ale już z powrotem był problem.

Zmiana Rafał Piętka ? Klaudiusz Ząbecki. Czy Pańskim zdaniem nie była to taka zmiana ?zamienił stryjek siekierkę na kijek? ?

Była to zmiana wymuszona. Rafał Piętka zgłosił w przerwie potrzebę zmiany. Są to najgorsze decyzje bo uważam, że Rafał był w I połowie wyróżniającym się zawodnikiem. Zgłosił on bóle żołądkowe, a trener musi działać. Na prawą pomoc według mnie każdy inny zawodnik oprócz Klaudiusza z tej kadry, którą mamy nie pasuje. Szkoda, że tak się stało bo przymiarkę miałem trochę inną. Myślałem o tym, żeby później zdjąć jednego obrońcę i zagrać na trzech obrońców, a Rafała przesunąć do środka pomocy.

Jak Pan na dzień dzisiejszy ocenia szansę Radomiaka na utrzymanie w II lidze?

Nie zmieniam zdania i twierdzę, że ten materiał ludzki stać na to, aby grać w środku tabeli. Tylko musimy wrócić do początku, bo wiadomo, że teraz są inne przygotowania, inne cykle treningowe, inny zestaw ćwiczeń, inny sposób ustawiania drużyny. Te rzeczy wypracowuje się w przeciągu kilku miesięcy i był na to czas w okresie przygotowawczym. Natomiast sam materiał jest taki, który dawałby nam nadzieje na walkę w środku tabeli, ale w tej chwili ten środek tabeli nam ucieka i sądzę, że teraz możemy powalczyć tylko o strefę barażową. Opieram swój osąd na tym, iż widziałem inny zespół niż ten we wcześniejszych meczach, które tutaj widzieliśmy. Uważam, że chłopcom można było zarzucić wiele rzeczy, ale nie to, że nie chcieli podjąć tej morderczej walki. Parę ciekawych akcji na pewno zrobiliśmy co by rzutowało, że można grać w piłkę, ale niestety... zabrakło nam w moim odczuciu umiejętności, żeby strzelić zwycięską bramkę.