Derby w Radomiu!

Rozegranie spotkania pomiędzy Kozienicami a Radomiakiem bez udziału publiczności byłoby jak odebranie dziecku lizaka. Włodarze klubów doszli więc do wniosku, że skoro mecz nie może odbyć się w Kozienicach, zostanie przeniesiony na Struga.

Problemy z miejscem rozegrania pojedynku rozpoczęły się już w środę, gdy burmistrz Kozienic Tomasz Śmietanka nie wydał zezwolenia na zorganizowanie imprezy o charakterze podwyższonego ryzyka. Tak właśnie określiła konfrontację żółto-zielonych z Radomiakiem policja. W wystosowanym do klubu piśmie burmistrz Śmietanka stwierdził, że zmiana decyzji zależy od opinii komendanta powiatowego policji. Ta jednak pozostała taka sama.

Działacze MZKS-u zostali więc postawieni pod ścianą i mając do wyboru rozegranie meczu bez udziału publiczności lub przeniesienie go do Radomia, wybrali tę drugą opcję. - Z Radomiakiem dogadaliśmy się już niemal we wszystkich kwestiach. Teraz czekamy na pozwolenie zorganizowania imprezy masowej z radomskiego magistratu - powiedział "Gazecie" prezes Kozienic Kazimierz Drabik. - My natomiast dołożymy wszelkich starań, aby w ciągu najbliższych dwóch dni spełnione zostały formalności związane z przygotowaniem pojedynku - zapewnił wiceprezydent Radomia Andrzej Banasiewicz.

Informację o takim rozwiązaniu z ulgą przyjęli także szkoleniowcy obu drużyn. - Najważniejsze, że zwyciężył sportowy duch i rywalizacja rozstrzygnie się na boisku, a nie przy zielonym stoliku - powiedział trener Radomiaka Witold Mroziewski. Zieloni do spotkania derbowego przygotowywali się jak do każdego innego pojedynku. Zdają sobie jednak sprawę z tego, że szkoleniowiec wręcz żąda od nich rehabilitacji za pierwszy występ w lidze przeciwko Stali Głowno. Mroziewski: - Dokonaliśmy głębokiej analizy tamtego występu i wyciągnęliśmy z niego wnioski. W naszym ustawieniu muszą nastąpić zmiany, gdyż Radomiakowi nie wypada, aby prezentował się tak jak w minioną niedzielę.

Prawdopodobnie jedną z kluczowych zmian w wyjściowej jedenastce będzie zastąpienie Daniela Barzyńskiego na lewej stronie pomocy przez Pawła Kaczmarka. Niewykluczone, że szkoleniowiec dokona także roszad wśród młodzieżowców. Pod znakiem zapytania stoi występ kontuzjowanego w meczu ze Stalą Michała Kowalczyka. Napastnik uczestniczy jednak w treningach zielonych, a klubowi masażyści zapewniają, że na niedzielę będzie w pełni gotowy do gry.

Tymczasem grad problemów spadł na głowę opiekuna kozieniczan Jerzego Rota. - Co prawda do zespołu dołączyli przedwczoraj obrońcy Artur Strąg i Dominik Doliński, ale nie są na tyle przygotowani, aby wystąpić w niedzielnej konfrontacji. Mam twardy orzech do zgryzienia, gdy myślę, kogo poślę na plac gry w wyjściowej jedenastce. Co więcej, nie możemy szybko nadrobić wakacyjnych zaległości w aspekcie motoryki i taktyki - wymienia Rot. Szkoleniowiec jako faworyta pojedynku wskazuje Radomiaka, podkreśla jednak, że postara się zmotywować swoich podopiecznych do tego stopnia, aby ci włożyli w spotkanie całe serce.

Gospodarzem meczu będzie MG MZKS Kozienice. Cena biletów została ustalona na 10 zł.

Do niedzielnego pojedynku Radomiak być może przystąpi, mając już nowego prezesa. Chyba że podczas jutrzejszego walnego zgromadzenia nie dojdzie do wyboru sternika zielonych. A taka możliwość jest wielce prawdopodobna, gdyż w środowisku futbolowym nie tylko brakuje pewniaków do objęcia fotela po Januszu Czarneckim, ale żaden z potencjalnych kandydatów nie wychylił się jeszcze przed szereg. Oczy wielu z nich ponownie spoglądają w stronę wiceprezydenta miasta Andrzeja Banasiewicza, który rozdawał karty podczas poprzednich spotkań wyborczych. Zapytany przez "Gazetę", czy przedstawi osobę, która byłaby w stanie udźwignąć ciężar prowadzenia klubu w kolejnych latach, odpowiada: - Nie chcę na razie zajmować żadnego stanowiska. Miasto przyzwyczaiło członków stowarzyszenia, że podejmuje za nich zbyt wiele decyzji. Może się nawet wydawać, że to miasto martwi się bardziej o zabezpieczenie środków potrzebnych do funkcjonowania klubu. Liczę, że znajdą się osoby, które przedstawią i będą chciały wcielić w życie program naprawczy sytuacji Radomiaka.

Prawo głosu w jutrzejszym walnym ma 24 członków stowarzyszenia. Jego początek zaplanowano na godz. 17.