Po zwycięstwie w lidze nad Kozienicami 3:1 i w Pucharze Polski nad LKS Poborszów 2:0, piłkarze III-ligowego Radomiaka zanotowali kolejną wygraną z rzędu. Tym razem podopieczni Witolda Mroziewskiego stosunkiem bramkowym 2:1 pokonali w ramach 4. kolejki spotkań słabo spisujące się Wigry Suwałki.
Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia radomian. W 2 minucie lewą stroną popędził Barzyński i dograł piłkę w pole karne do Kowalczyka. Napastnik Radomiaka zbyt długo składał się jednak do strzału i został uprzedzony przez obrońcę gospodarzy. Za kilka chwil podobna akcja prawą stroną. Kotwica w pole karne do Dukalskiego, a ten strzela z 8 metrów tuż obok bramki.
Radomiak z upływem czasu stwarzał co raz większe zagrożenie pod bramką Dydo. W 19 minucie doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Po strzale Barzyńskiego z okolic 11 metra piłka trafiła wg. zawodnika w rękę defensora gospodarzy, ale sędzia nie zareagował.
W 35 minucie pierwszą groźną akcję wyprowadzili gracze Wigier i objęli prowadzenie. Dośrodkowanie Trzaskalskiego idealnie strzałem z głowy wykorzystał Trocki. Radomiak zdołał jednak wyrównać jeszcze przed przerwą. Rzut wolny na wysokości pola karnego wykonywał Jacek Kacprzak. Piłka po jego dograniu w pole karne trafiła pod nogi Skórnickiego, a ten bez namysłu huknął na bramkę Dydo. Zrobiło się 1:1. Z takim obrotem sprawy nie mógł pogodzić się piłkarz gospodarzy o nazwisku Lauryn i za dyskusje z arbitrem otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Tak więc w drugiej odsłonie Wigry grały w 10.
Po przerwie w 58 minucie świetną akcję przeprowadziła dwójka Barzyński-Błażejewski. Po wymienieniu kilku podań między sobą "Mały" znalazł się w doskonałej okazji do zdobycia gola, ale jego strzał z 6 metrów minął lewy słupek bramki. Za chwilę jednak było już 2:1 dla zielonych. Precyzyjna wrzutka w pole karne Błażejewskiego z rzutu rożnego trafia do Michała Lewandowskiego i Radomiak prowadzi.
Po uzyskaniu prowadzenia tempo gry siadło. Radomianie liczyli, że gospodarze się odkryją i będzie im łatwiej podwyższyć rezultat, lecz Suwałczanie nie mieli takiego zamiaru. W 78 minucie powinno być 1:3. Błażejewski prostopadle wypuścił Kowalczyka, który w sytuacji sam na sam "podał" do bramkarza.
Reasumując Radomiak wygrał całkowicie zasłużenie. Dominował nad Wigrami pod wieloma względami. Przede wszystkim widać było u podopiecznych Witolda Mroziewskiego doświadczenie, którego niestety nie ma młody zespół Wigier.
W środę zieloni rozegrają zaległy mecz 3. kolejki. Na własnym stadionie podejmą spisujący się jak na razie znakomicie KS Paradyż. Spotkanie zapowiada się niezwykle emocjonujące, a początek meczu o godz. 17:00.
Wigry: Dydo - Chmielewski, Osiecki, Koprucki, Makarewicz, Trocki (71' Kubas), Lauryn, Szmyt, Trzaskalski, Bajko, Ołowniuk
Radomiak Radom: Borkowski - Skórnicki, Lewandowski M., Pacan, Wachowicz - Kotwica (46' Walkiewicz), Terlecki, Kacprzak (46' Błażejewski), Barzyński (58' Kaczmarek) - Dukalski, Kowalczyk (84' Sadowski)
Żółte kartki: Lauryn - Pacan, Dukalski
Czerwona kartka: Lauryn
Sędziował: Mariusz Czyżewski (Olsztyn)