Wczoraj piłkarze Radomiaka po raz pierwszy w tym roku trenowali dwa razy. Rano biegali na odśnieżonej bieżni przy stadionie, zaś po południu musieli pokonać tor przeszkód w hali politechniki. Tylko przez kilka minut mieli ćwiczenia z piłkami. Na zajęciach było 15 zawodników, czyli o jednego więcej niż na środowym treningu. Nowym piłkarzem, którego można było wczoraj zobaczyć, był Wiktor Karaszenko, 23-letni Ukrainiec. Prawie trzy lata temu przyjechał do Polski. Najpierw grał w Kolejarzu Stróże, skąd przeszedł do grającego jeszcze w III lidze Kolportera Korony Kielce. W tym drugim klubie zagrał zaledwie trzy mecze i to wyłącznie pucharowe. W ubiegłym sezonie był zawodnikiem Pogoni Staszów, gdy ta drużyna spadała z III ligi. Tu również niewiele pograł, ale tylko dlatego, że działacze tego klubu nie potrafili załatwić mu pozwolenia na pracę w Polsce.
Na popołudniowym treningu pojawił się 26-letni bramkarz MG MZKS Kozienice, Robert Stawiarski. Będzie chciał powalczyć o miejsce w bramce Radomiaka z Pawłem Gałczyńskim i Tomaszem Borkowskim.
Mimo że kadra piłkarzy Radomiaka jest na razie wąska, to trener Mariusz Kuras był wczoraj w dobrym humorze. Zadzwonił do kilku piłkarzy i zapewnia, że frekwencja na zajęciach w przyszłym tygodniu będzie większa.
- Rozmawiałem z Litwinami Raimondasem Vileniskisem i Grażvydasem Mikulenasem. Nadal są zainteresowani grą w Radomiaku. Ten drugi musi tylko nieco obniżyć swoje wymagania finansowe. Nie mogłem się dodzwonić wczoraj do Roberta Kolendowicza, ale mimo wszystko jestem dobrej myśli i wierzę, że w przyszłym tygodniu sporo się wyjaśni na temat niego i innych piłkarzy - powiedział trener.
Dziś pojawi się w Radomiu Piotr Duda. Defensor "zielonych" otrzymał zwolnienie do 6 stycznia ze względu na ślub i po podróży poślubnej ma się zjawić na zajęciach.
Na stadionie przy ul. Struga nie zobaczymy już chyba Nikołaja Branfiłowa, który wczoraj rozpoczął treningi z Polonią Warszawa. Stołeczny klub zaprosił na zajęcia również Macieja Terleckiego. Tego zawodnika nie chcą jednak niektórzy działacze "czarnych koszul" i jeśli nie będzie miał innych propozycji, to prawdopodobnie wiosną zagra w Radomiaku. Nie wyjaśniła się też sytuacja Jakuba Cieciury, który jeszcze wczoraj nie podpisał kontraktu z GKS BOT Bełchatów. - Jestem tego bliski. Pozostało mi z władzami GKS omówić kilka drobiazgów - powiedział Cieciura.
Wiele wskazuje, że w Radomiaku pozostanie Daniel Barzyński, któremu skończył się kontrakt. Zapewniał nas wczoraj, że jednak podpisze nową umowę. Być może dziś na zajęciach pojawią się kolejni gracze zaproszeni przez trenera Kurasa - Mariusz Misiura (ostatnio Świt Nowy Dwór Mazowiecki) i Michał Łabędzki (Pogoń Szczecin).