Związany niegdyś z Radomiem tajemniczy przedsiębiorca jest najpoważniejszym kandydatem do objęcia funkcji prezesa Radomiaka. Kontrkandydatami najprawdopodobniej będą: Jacek Lesisz i Andrzej Maszczyński.
Radomiak nie ma prezesa od maja, kiedy to z zajmowanej funkcji zrezygnował Jacek Lesisz. - Prowadzę własną firmę, przekształcam ją i zwyczajnie brakuje mi czasu, aby w pełni zajmować się sprawami klubu - tłumaczył wówczas powody rezygnacji. Na jego miejsce członkowie stowarzyszenia nie wybrali nikogo, gdyż... nie było chętnych.
Dzisiejszy dzień może być sądny dla Radomiaka. Głównie dlatego, że ma być wybierany nie tylko nowy prezes, ale również zarząd klubu. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, pod głosowanie ma być poddany również projekt mówiący o tym, aby zarząd liczył trzy osoby, a nie jak dotychczas - siedem. Nowym organem miałaby być także Rada Sponsorów.
Najważniejszym punktem obrad będzie jednak wybór prezesa klubu. Z naszych informacji wynika, że głównym kandydatem na to stanowisko jest popierany przez miasto prywatny przedsiębiorca związany niegdyś z Radomiem. Jego nazwisko jest wciąż owiane tajemnicą. - Mogę powiedzieć tyle, że człowiek, którego mam na myśli, wyraził zgodę na kandydowanie. Członkowie klubu poznają go na zebraniu - nie chce ujawnić nazwiska kandydata wiceprezydent Radomia Andrzej Banasiewicz. "Gazeta" ustaliła jedynie, że ów tajemniczy biznesmen reprezentował kiedyś PLL LOT, był dyrektorem Mercedesa, a własne interesy prowadził nawet w Australii. - To profesjonalista - zachwala kandydata Banasiewicz.
Być może już w tym tygodniu dzięki negocjacjom miasta Radomiak podpisze umowę sponsorską z Ruchem. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, firma zadeklarowała wstępnie kwotę 10-15 tys. zł miesięcznie w zamian za umieszczenie logo na klubowych koszulkach. Równolegle prowadzone są także rozmowy z dużym przedsiębiorstwem działającym w branży zbrojeniowej. Na razie znajdują się jednak w początkowej fazie.
Jeszcze podczas niedzielnego meczu z Widzewem Łódź chęć startowania na prezesa Radomiaka zgłaszały dwie osoby: Andrzej Maszczyński i Jacek Lesisz. Pierwszy z nich, właściciel firmy Omega Auto Gaz, był namaszczony nawet przez obecny zarząd klubu. Dziś jego członkowie wycofują się z wcześniejszych deklaracji. Wiceprezes Radomiaka Władysław Kramczyk: - Nie mamy własnego kandydata. Uważam, że należy poprzeć takiego człowieka, który zagwarantuje dobrą współpracę z samorządem, będzie żył dla klubu, ale nie z klubu i dzięki własnej pozycji przyciągnie kapitał.
Jacek Lesisz natomiast mówił o swoim kandydowaniu w kuluarach. Trochę to dziwne, że "wraca do gry" właśnie teraz, kiedy zbliżają się wybory parlamentarne [Lesisz startuje w wyborach do Sejmu z listy SLD - red.]. Zresztą już w niedzielę rozdawał na stadionie koszulki wyborcze z własnym nazwiskiem. Niestety z Lesiszem nie udało nam się wczoraj skontaktować.
Prawo głosu w walnym zebraniu sprawozdawczo-wyborczym Radomiaka ma obecnie 119. członków stowarzyszenia. Co ciekawe, o wyborze nowych władz w dużej mierze zadecydują piłkarze i trenerzy zielonych, którzy również są członkami klubu.