Gratulacje przewodniczącego Wójcika - dziwne czy nie?

Z różnych stron - głównie jednak ze środowiska związanego z zielonymi - spływają gratulacje dla Radomiaka z okazji awansu do II ligi. Naszą uwagę zwróciły krótkie, ale treściwe gratulacje przewodniczącego radomskiej Rady Miejskiej Dariusz Wójcika, zamieszczone na własnym blogu. "Gratuluję oczywiście piłkarzom Radomiaka awansu, ale z takim składem i taką grą, zespół nie ma czego szukać w II lidze" - pisze przewodniczący Wójcik.

Gratulacje te są z pewnością szczere i płynące z serca. Jednak wydawałoby się, że komu jak komu, ale przewodniczącemu Rady Miejskiej taki awans powinien przysporzyć więcej powodów do radości i optymizmu, a nie tylko powodów do roztaczania czarnych scenariuszy. Zamiast tego warto zwrócić uwagę na fakt, że Radomiak w przyszłym sezonie będzie reprezentował miasto Radom już nie tylko na boiskach dwóch województw, ale na stadionach połowy kraju.

O ile ze stwierdzeniem Dariusza Wójcika mówiącym o tym, iż Radomiak "z taką grą nie ma czego szukać w II lidze" można w pewnym sensie się zgodzić, o tyle mówienie że "zespół w takim składzie nie ma czego szukać w II lidze" jest mówiąc wprost nie na miejscu.

Domyślamy się, że opinie przewodniczącego są oparte tylko i wyłącznie na obserwacjach ostatniego meczu derbowego. Jeśli tak, to przyznajemy rację. Był to jeden z najsłabszych, jak nie najsłabszy piłkarsko mecz Radomiaka w tym sezonie. Tylko co z tego? Drużyna wygrała derby, awansowała do II ligi i jest w chwili obecnej bezapelacyjnie najlepszym trzecioligowcem spośród wszystkich drużyn walczących na co dzień w ośmiu grupach tej klasy rozgrywkowej. Mało tego, zespół ze Struga przez większą część sezonu prezentował poziom, którego nie powstydziłby się na boiskach wyższych lig, a w meczach kontrolnych udowadniał, że może jak równy z równym walczyć nawet z drużynami Ekstraklasy i I ligi. Czy to są powody, by w dniu wielkiego święta nie tylko Radomiaka, ale i Radomia skazywać zawodników, drużynę która dopiero co wywalczyła awans na porażkę? No chyba nie do końca...

Radomiak w II lidze w odróżnieniu do III-ligowych zmagań nie będzie musiał niemal w każdym meczu męczyć się z rywalem ustawionym "we własnej bramce", starającym się za wszelką cenę ugrać remis. Radomiak w II lidze wreszcie będzie mógł pokazać swój potencjał, co do którego przekonany jest chociażby znający doskonale realia nie tylko drugiej ligi, ale również pierwszej i tej najwyższej klasy, były szkoleniowiec zielonych Dariusz Dźwigała.

Kto wie, być może zarówno my, trener Dźwigała, czy inni znający zespół Radomiaka od podszewki się nie znają, a rację ma przewodniczący Wójcik, który poczynania zielonych widział raz czy dwa w tym sezonie. Jeżeli tak, jeżeli Radomiak w takim składzie nie ma czego szukać w II lidze, to co można powiedzieć o drużynach, które od czwartej kolejki nieprzerwanie oglądają plecy teamu ze Struga, czy o drużynach, które otwarcie aspirowały do awansu, a dziś tracą do zielonych po kilkanaście punktów. Nie nadają się do III ligi?

I na koniec najważniejsze. By Radomiak mógł w tej II lidze zagrać, i mógł pokazać czy ma czego szukać, czy też nie, potrzebuje obiektu do rozgrywania takich meczów. Póki co stadion przy Struga, który jest własnością miejską drugoligowych wymogów nie spełnia. Trzymamy za słowo władze Radomia, które zapewniały o tym, że gdy tylko nasza drużyna awansuje, to na pewno będzie miała gdzie grać. Czasu nie jest wcale dużo i może warto skupić się na tym, by zieloni mogli jak najlepiej reprezentować nasze miasto w Lublinie, Rzeszowie, Krakowie, Płocku czy Elblągu, a także by Radom nie musiał się wstydzić przed klubami z w/w miast.

W tytule postawiliśmy pytanie czy gratulacje przewodniczącego Wójcika są dziwne czy też nie. No właśnie, są czy nie są, i tylko niepotrzebnie się czepiamy?

PS. Z bloga radnego Bohadana Karasia (prywatnie podobnie jak Dariusz Wójcik kibic Broni): "I tego awansu zespołowi gratuluję, bo w skali całego sezonu Radomiak [w domyśle] był rzeczywiście drużyną w lidze najlepszą i najrówniej grającą." Można? Można.