Dzięki wygranej z Mazurem Karczew Radomiak ponownie zwiększył przewagę punktową nad drugim w tabeli MKS Kutno do sześciu oczek. - Cieszymy się oczywiście z tego zwycięstwa. Wiadomo jaki jest cel i o co gramy. Zrobiliśmy kolejny krok. Zostało nam jeszcze 11 meczów do końca - podkreśla defensor zielonych Jacek Moryc. - Teraz skupiamy się już na najbliższym meczu z Wartą Sieradz - dodaje piłkarz.
Po remisowym meczu z Sokołem pozostał wielki niedosyt. Dziś odnieśliście pewne zwycięstwo i zarówno wy jako drużyna, ale i kibice mogą czuć się usatysfakcjonowani.
- Cieszymy się oczywiście z tego zwycięstwa, wiadomo jaki jest cel i o co gramy. Zrobiliśmy kolejny krok, zostało nam jeszcze 11 meczów. Pierwszy mecz zawsze jest wielką niewiadomą, przed tygodniem nie udało się zdobyć trzech punktów, dziś wyszliśmy z pewnością, że wygramy to spotkanie i udało się. Strzeliliśmy trzy bramki, szkoda, że w końcówce straciliśmy gola. Mam nadzieję, że w każdym kolejnym meczu będziemy grać jeszcze lepiej.
W ostatnich sezonach grałeś w jednej drużynie z Wojciechem Wocialem. W niedzielę zagraliście na przeciwko siebie, ale nie pozwoliliście mu na wiele.
- Zgadza się. Starał się, szukał gry, wychodził po piłkę. My byliśmy dobrze zorganizowani w obronie, w grze w defensywie i ciężko miał się pokazać. Taka jest jednak piłka.
W sobotę czeka nas wyjazd do Sieradza. Z takimi zespołami jak Warta gra się zawsze ciężko.
- Warta Sieradz broni się przed spadkiem i za wszelką cenę chce uniknąć degradacji. Na tym spotkaniu się teraz koncentrujemy. Wiadomo, że ciężko się gra z takimi zespołami, ale my jesteśmy liderem i musimy pokazać w meczu z drużyną z dołu tabeli doświadczenie, które mamy w zespole. Jedziemy do Sieradza oczywiście po zwycięstwo. Mam nadzieję, że zespoły z czołówki ponownie pogubią punkty i powoli, krok po kroku będziemy się pięli coraz dalej.