Zrzeszająca kluby II ligi Polska Liga Piłkarska została właśnie powołana do życia. W skład zarządu PLP wszedł dyrektor Radomiaka Janusz Oparcik. O powstaniu spółki, która będzie reprezentować interesy klubów z drugiego frontu, mówiło się już od dawna. Głównie dlatego, że Ekstraklasa SA, w której skład wchodzą pierwszoligowcy, odsunęła przedstawicieli II ligi na boczny tor. Co prawda jeszcze w poprzednim sezonie dzieliła się wpływami z Canal+, ale od kiedy głównym sponsorem została Idea (obecnie Orange), na konto klubów z zaplecza ekstraklasy nie wpływały już żadne pieniądze. - Skoro tak się stało, postanowiliśmy zawiązać własną organizację - mówi Janusz Oparcik.
Robocze spotkanie drugoligowców odbyło się już w lipcu. Wtedy powstał pomysł, aby przejąć schedę po skupiającej kiedyś kluby I i II ligi Polskiej Lidze Piłkarskiej. Plan został właśnie wcielony w życie, a zaakceptowany na spotkaniu w Warszawie statut właśnie trafił do sądu rejestrowego. Co prawda decyzje podejmowało jedynie 10 delegatów, ale zebranie miało charakter roboczy. - Myślę, że za dwa, trzy tygodnie zwołamy walne zebranie przedstawicieli zainteresowanych klubów II ligi, powołamy zarząd i oficjalnie będziemy mogli podjąć rozmowy marketingowe i sponsorskie - zakłada Oparcik.
Na razie wybrany został tymczasowy zarząd PLP, w którego skład weszli: Mirosław Wróblewski z Łódzkiego Klubu Sportowego, Wojciech Rudy z Zagłębia Sosnowiec i Oparcik. - W piątek zbierzemy się ponownie, aby podzielić między siebie obowiązki - informuje dyrektor Radomiaka.
Jakie korzyści mogą płynąć z powołania PLP II ligi? - Przede wszystkim uzyskamy pełną autonomię w sprawie rozmów sponsorskich, medialnych i marketingowych. Już prowadzimy negocjacje z Polsatem i Telewizją Polską na temat transmisji naszych meczów. Oczywiście trudno liczyć na to, aby konkrety zapadły jeszcze jesienią, ale myślę, że do wiosny zdążymy zamknąć większość spraw i ruszymy pełną parą - zakłada Oparcik.