Szkoleniowiec trzecioligowej drużyny Radomiaka w najbliższym czasie zdecyduje, kto będzie pełnił w niej funkcję drugiego bramkarza. Po kilku treningach oraz meczu kontrolnym rywalizację według Jerzego Engela juniora wygrywa Łukasz Mariak. - Jak na razie bliżej Radomiaka jest Mariak. Obaj prezentują podobne umiejętności, ale Łukasz jest o trzy lata młodszy od Pawła. - mówi opiekun zielonych.
Jak trener ocenia pierwszy mecz kontrolny z Wisłą Płock przegrany przez pana drużynę 0:3?
- Nie wynik był najważniejszy. Drużyna moja obecnie znajduje się w zupełnie innym okresie przygotowań niż rywale. To było widać na boisku. Jeśli chodzi o piłkarską stronę, to nie mieliśmy szans. W najbliższych sparingach celem jest wybieganie. Wyniki są drugorzędną sprawą.
W Płocku szansę pokazania się dostali bramkarze: Łukasz Mariak i Paweł Młodziński...
- ... i obaj mieli udział przy straconych golach. Bramkarze ci biją się o miejsce numer dwa. Numerem jeden nadal pozostaje Piotr Banasiak. Najbliższe treningi oraz mecze kontrolne zadecydują, który z nich pozostanie w klubie. Jak na razie bliżej Radomiaka jest Mariak. Obaj prezentują podobne umiejętności, ale Łukasz jest o trzy lata młodszy od Pawła. Nie bez znaczenia jest również to, że Mariak zdecydował się na zmianę dotychczasowej umowy.
O obsadę bramkarza kibice nie muszą się martwić. Dużo gorzej wygląda sytuacja z napastnikiem. Bliski zawarcia umowy z zielonymi był Sebastian Świerzbiński, jednak ostatecznie nie zdecydował się na grę w barwach Radomiaka.
- To prawda. Zarówno Świerzbiński, jak i Marcin Lachowski, z którymi prowadziliśmy rozmowy, byliby wzmocnieniem linii ataku. Nie udało się ich pozyskać, ale nadal pozostawiamy jedno wolne miejsce w kadrze i być może jeszcze ktoś do nas dołączy. Nie jesteśmy jakimś potentatem finansowym, dlatego też trudno o spektakularny transfer. Z kolei na takich piłkarzach - którzy by do nas przyszli i prezentowali podobny styl do zawodników, których mam w kadrze - po prostu nam nie zależy. Liczymy jeszcze na to, że może w ostatniej chwili kogoś pozyskamy. Kluby drugoligowe przed wznowieniem rozgrywek zamykać będą swoje kadry i być może piłkarz, który nie znajdzie miejsca w drugiej lidze, zagra u nas. W sytuacji, gdy nie uda się nam nikogo znaleźć, częściej szansę gry będzie dostawał Łukasz Janik.
Z klubem trenuje także radomianin Paweł Boryczka...
- Boryczka nie popisał się w pierwszej połowie meczu z Wisłą, ale dostanie jeszcze szansę zaprezentowania swoich umiejętności. Jak na razie nie ma konkurenta do gry na prawej obronie dla Bartosza Bobrowskiego, a właśnie na tej pozycji występuje Boryczka.