Radomiak powoli kończy pierwszy okres przygotowań do wiosennej rundy rozgrywek. Rozmawiamy z trenerem zielonych Mariuszem Kurasem.
Jak pan ocenia dotychczasowe treningi Radomiaka?
- Jestem z nich zadowolony. Trenujemy dwa razy dziennie: przed południem na bieżni na stadionie, po południu gramy w hali. Zawodnicy są zaangażowani w to, co robią, przyjeżdżają też do nas nowi piłkarze, więc nie możemy narzekać na nudę. Najważniejsze, że piłkarze solidnie trenują, że chcą się pokazać z jak najlepszej strony.
Czy już może pan powiedzieć, że szkielet drużyny jest gotowy?
- Nie. To jeszcze nie jest ten moment, aby zamykać selekcję do zespołu Radomiaka. Mam jednak
świadomość, że możliwości klubu są ograniczone, co wynika ze stanu finansów. Nie stać więc nas
na jakieś spektakularne transfery, sprowadzenie drogich piłkarzy, bo to po prostu kosztuje. Musimy poruszać się w takich realiach, jakie są. Ale proszę tego nie odbierać jako narzekania. Gdy przychodziłem do Radomiaka, znałem sytuację klubu, nic mnie tu nie zaskoczyło, więc wiedziałem co mnie czeka. W przyszłość patrzę jednak z optymizmem
Trudno jednak nie zauważyć, że kilku piłkarzy, na których powinien pan liczyć, chce się na siłę rozstać z Radomiakiem...
- Jestem zaskoczony ich postawą, bo tak nie postępują zawodowcy. Profesjonalny piłkarz wypełnia kontrakt, który podpisał. Przecież klub jest winien pieniądze wielu innym zawodnikom, ale ci jednak solidnie wypełniają swoje obowiązki. Dlatego dziwi mnie postawa Dudy, czy Osipowicza. Oni powinni być tu teraz z nami i trenować, a nie szukać nowych klubów.
Czy do Dzięrżonowia, na zgrupowanie, pojadą wszyscy piłkarze, którzy teraz trenują w Radomiu?
- Skład ekipy podam w sobotę lub nawet dopiero w poniedziałek. Chciałbym zabrać na Śląsk 24
zawodńikóiy Bo tylu maksymalnie może liczyć nasza kadra na zgrupowaniu. Biorę jednak pod uwagę i taką sytuację że pojedzie że mną tylko 20 zawodników.
Dlaczego?
- Cały czas rozmawiam z piłkarzami, których chciałbym sprowadzić do Radomiaka. Nie miejsce i czas, aby podawać ich nazwiska, bo rozmowy jeszcze trwają, ale nie chciałbym blokować sobie
możliwości zmian w kadrze. Piłkarze, którzy teraz trenują, mogliby znaleźć swoje miejsce w drugoligowym zespole, ale moim zadanie jest zbudowanie jak najsilniejszej drużyny. Dlatego mogę zapewnić czytelników i kibiców, że pojawią się w Radomiu jeszcze nowi zawodnicy, którzy być może zasilą zespół.