Dwa wyjazdowe mecze i dwa zwycięstwa po 1:0 - taki bilans spotkań na boiskach rywali do tej pory prezentują piłkarze Radomiaka. Wczoraj w Głownie pokonali miejscową Stal po golu wprowadzonego dżokera - Grzegorza Wawreńczuka w 89 minucie. - Stal to zdecydowanie najsłabszy zespół ligi i jeżeli nic się w tym klubie nie zmieni to najprawdopodobniej spadnie z ligi. Mimo tego nie było nam łatwo, bowiem my jesteśmy dopiero na etapie budowy zespołu - mówił po spotkaniu Jerzy Engel jr.
Wszyscy ci, co przed spotkaniem myśleli, iż zieloni wyjdą na boisku w Głownie i gładką uporają się ze Stalą z pewnością srogo się zawiedli, gdyż młody zespół z Głowna bardzo dobrze się bronił, aż do 89 minuty meczu.
Od początku gry widać było, że to Radomiak będzie prowadził grę i że to Radomiak za wszelką cenę będzie próbował strzelić bramkę, gdyż nawet remis dla graczy z Głowna byłby dużym sukcesem.
W pierwszej połowie meczu zieloni praktycznie co chwilę wykonywali rzuty rożne, to z lewej to z prawej strony. Po jednym z nich Łukasz Janik w doskonałej sytuacji trafił w nogi obrońców, a dobitka Czpaka z najbliższej odległości była bardzo niecelna. W 25 minucie gry ponownie po rzucie rożnym tym razem głową strzelał Lewandowski, lecz na posterunku był bramkarz Stali - Kenneth. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą część spotkania po dośrodkowaniu tradycyjnie z rożnego w słupek trafił Łukasz Szary.
Po 10 minutach gry w drugiej połowie prostopadle Janika wypuścił Oziewicz, ale nasz napastnik z dość ostrego kąta posłała piłkę obok lewego słupka bramki. Niedługo po, kolejne prostopadłe podanie do Janika, lecz tym razem szybszy był Kenneth i w ostatniej chwili zdołał skutecznie złapać piłkę. Ataki Radomiaka nie słabły. W 66 minucie na plac gry wprowadzony został Grzegorz Wawreńczuk i jak się okazało był to strzał w dziesiątkę. Z kolei w 69 minucie w polu karnym Stali miała miejsce nietypowa sytuacja. Piłkę po podaniu od swojego obrońcy złapał Kenneth i sędzia podyktował rzut wolny pośredni dla zielonych na piątym metrze od bramki. W murze na linii bramkowej ustawili się praktycznie wszyscy zawodnicy z Głowna, którzy skutecznie zdołali obronić strzał Wawreńczuka. W 89 minucie Wawreńczuk już się nie pomylił znakomicie wykorzystując dośrodkowanie Wachowicza z lewej strony i strzelając z ok. 10 metrów w krótki róg bramkarza.
Wymęczone, aczkolwiek w pełni zasłużone zwycięstwo piłkarzy Radomiaka 1:0. Kolejne spotkanie zielonych dopiero za 2 tygodnie, gdyż w najbliższej kolejce Radomiak będzie pauzował ze względu na przełożony mecz z Wigrami Suwałki.
Radomiak Radom: Mariak, Bobrowski, Lewandowski, Michalski, Wachowicz, Szary (76' Dukalski), Rosłaniec, Majewski, Oziewicz, Janik (66' Wawreńczuk), Czpak
żółte kartki: Michalski, Czpak