Po wczorajszym meczu Radomiaka z Widzewem o podsumowanie tego pojedynku poprosiliśmy szkoleniowców obu ekip oraz wychowanka Radomiaka Piotra Wlazło, który obecnie gra w łódzkiej drużynie. Szkoleniowiec zielonych Arkadiusz Grzyb był zadowolony z postawy swojego zespołu i solidnego podejścia zawodników do tego meczu. Zupełnie w odmiennym nastroju był trener łodzian, Andrzej Kretek.
Arkadiusz Grzyb (trener Radomiaka): - Cieszę się przede wszystkim, że na tle takiego przeciwnika graliśmy w piłkę. W naszych poczynaniach było sporo spokoju i takiej równowagi, co skutkowało tym, że stworzyliśmy sobie kilka dogodnych sytuacji. Bardzo się cieszę, że zawodnicy tak solidnie podeszli do tego meczu. Młodzi zawodnicy dziś pokazali się z bardzo dobrej strony, co zaskutkowało bramką Patryka Zięby. Wszyscy by sobie życzyli, żeby tak grać na co dzień w lidze. Abyśmy byli pewni, kreowali i stwarzali sytuacje jak dziś, a co za tym idzie wygrywali mecze. Jeśli chodzi o drużynę Widzewa, to mimo, że nie było kilku czołowych zawodników, to widać było, że to zespół z Ekstraklasy, bardzo dobrze wyszkolony techniczne. Sam przykład uderzenia Grzelczaka, który zdobył bramkę. Był to dla nas dobry sprawdzian z bardzo dobrym przeciwnikiem.
Andrzej Kretek (trener Widzewa): - Przyznam szczerze, że Radomiak zaprezentował się bardzo korzystnie. Zespół oparty na młodych chłopakach, którzy próbują, starają się, także sympatycznie to wyglądało z waszej strony, zagraliście bardzo fajnie. Moi zawodnicy dziś za bardzo chcieli się bawić, ale boisko zweryfikuje przydatności kilku zawodników do drużyny właśnie przez takie mecze. Jak krzyknąłem w 25. minucie, żeby zawodnicy wzięli się za grę, to się wzięli ale tylko na 20. minut. Poskutkowało to od razu bramką, ale powinniśmy iść za ciosem i strzelić jeszcze kolejne i wówczas bawić się w piknik. Zawodnicy podeszli niepoważnie do tego meczu, ale każdy pracuje na własny rachunek.
Piotr Wlazło (zawodnik Widzewa): - Nie był to za dobry mecz w naszym wykonaniu, powinno być zdecydowanie lepiej. Był to dla nas sprawdzian przed najbliższym ligowym meczem z Legią. Zabrakło dziś czterech naszych podstawowy zawodników, którzy naprawdę stanowią o sile tej drużyny. Jeśli chodzi o Radomiaka, to widać było, że chłopaki zmobilizowali się i zagrali na prawdę bardzo dobry mecz. Cały czas trzymam kciuki za Radomiaka i życzę mu awansu do II ligi, bo na to zasługuje. Ja cały czas dochodzę do siebie po kontuzji, jeszcze się z nią trochę borykam, ale jest już co raz lepiej. Systematycznie grywam w Młodej Ekstraklasie, trochę ocieram się o pierwszy zespół, ale bardzo, bardzo trudno jest się przebić. Jest ogromna rywalizacja. Są bardzo dobrzy zawodnicy krajowi jak i zagraniczni i bardzo ciężko jest się dostać do pierwszej drużyny.