KP Piaseczno kolejnym rywalem na drodze Radomiaka

Po krótkiej choć intensywnej przygodzie z Pucharem Polski piłkarze Radomiaka wracają na ligowe podwórko. W niedzielę, na zakończenie 23. kolejki III ligi zieloni na stadionie przy ulicy Struga 63 zmierzą się z zajmującym bardzo wysokie czwarte miejsce w ligowej tabeli Klubem Piłkarskim Piaseczno. Jesienią Radomiak na wyjeździe wygrał 2:1, a gole w tym meczu dla naszego zespołu zdobyli Mikołaj Tokaj i Marcin Figiel.

Zimą z Piaseczna dochodziły bardzo niepokojące sygnały jeśli chodzi o przyszłość III-ligowego futbolu w podwarszawskiej miejscowości. Spekulowano nawet o tym, czy drużyna w ogóle przystąpi do rundy wiosennej. Wszystko jednak znalazło pomyślny finał i zespół prowadzony przez Sławomira Włodarskiego, który zastąpił na ławce trenerskiej Bartosza Kobzę z powodzeniem rozpoczął wiosenne zmagania.

Piaseczno w pięciu tegorocznych meczach uzbierało siedem punktów i można powiedzieć, że pewne jest już ligowego bytu na przyszły sezon. Przed tygodniem zespół Sławomira Włodarskiego dzięki bramce Nigeryjczyka Uwakwe uratował punkt w starciu z Sokołem Aleksandrów Łódzki, choć przy odrobinie szczęścia mógł to spotkanie wygrać. Wcześniej KP Piaseczno wygrało na wyjazdach z broniącą się przed spadkiem Narwią Ostrołęka 2:0 oraz Zawiszą Rzgów 2:1. Na własnym stadionie musieli uznać wyższość MKS Kutno 0:4 i Startu Otwock 0:1.

Z racji na niepewną przyszłość, zimą Piaseczno opuściło kilku podstawowych zawodników. M. in. Tomasz Dudek, Grzegorz Komosa, Patryk Kościanek, Przemysław Łaski czy Daniel Złoch. Do stanowiących trzon zespołu: Prackiego, Uwakwe, Matulki, Czoby czy Lacha dołączyło kilku bardzo młodych zawodników, a także napastnik Mariusz Ostrowski z UKS Łady, który wiosna strzelił już dwie bramki. Największym problemem Sławomira Włodarskiego jest bardzo wąska ławka rezerwowych i brak wartościowych zmieników. W ostatnim meczu szkoleniowiec w ostatniej minucie dokonał tylko jednej zmiany, a we wcześniejszym meczu z Zawiszą Rzgów w pole musiał wejść nawet nominalny bramkarz Mariusz Osiński.