W rozegranym dziś na stadionie przy ulicy Struga 63 w Radomiu meczu 27. kolejki III ligi piłkarze Radomiaka tylko bezbramkowo zremisowali z pełniącym rolę gospodarza w tym spotkaniu Mazurem Karczew. Zarówno zieloni jak i goście, którzy byli groźni szczególnie z kontrataku mieli swoje okazje do przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyć, ale w poczynaniach jednych i drugich brakowało postawienia przysłowiowej "kropki nad i".
Podopieczni Arkadiusza Grzyba do meczu z Mazurem przystąpili bez kontuzjowanych Macieja Świdzikowskiego i Jakuba Studzińskiego oraz pauzującego za żółte kartki Pawła Tarnowskiego. Szczególnie brak na boisku tego ostatniego był aż nadto widoczny.
W pierwszej połowie zarówno z jednej jak i z drugiej strony nie było zbyt wielu klarownych okazji do zdobycia bramki. Było za to dużo walki i zaangażowania. W 18. minucie radomianie mogli jednak objąć prowadzenie. Na strzał z trzydziestu metrów zdecydował się Dawid Sala. Potężna bomba zmierzająca w samo okienko bramki Dominika Puska - niestety dla zielonych - została końcami palców sparowana przez golkipera na spojenie słupka z poprzeczką. Dziesięć minut później w zamieszaniu pod bramką Piotra Banasiaka, karczewianie nie potrafili wepchnąć piłki do siatki. W końcowych fragmentach tej części gry, w polu karnym Mazura miały miejsce dwie kontrowersyjne sytuacje. Najpierw Piotra Kornackiego ściął z nóg wychodzący z bramki rozpędzony Pusek, który dodatkowo zderzył się jeszcze z kolegą z drużyny - Rafałem Głąbickim. W tej sytuacji sędzia odgwizdał faul naszego pomocnika. Natomiast tuż przed końcem pierwszej połowy w pole karne Mazura wpadł Daniel Barzyński. Po wymanewrowaniu jednego z obrońców padł na murawę, ale tym razem arbiter ze Skierniewic uznał, że kapitan zielonych chciał wymusić rzut karny i ukarał go żółtą kartką, które eliminuje "Małego" z gry w najbliższym, środowym meczu przeciwko Pogoni Siedlce.
Po zmianie stron gra obu drużyn zaczęła się nieco zazębiać, czego efektem były stworzone sytuacje bramkowe. Pierwszą z nich stworzyli gracze z Karczewa. W 51. minucie piłka po uderzeniu z głowy Jakuba Polniaka przeleciała minimalnie nad poprzeczką. W odpowiedzi Radomiak. Daniel Barzyński po zagraniu Dawida Sali stanął oko w oko z Puskiem, ale golkiper Mazura wyczuł intencję naszego zawodnika i rzucił się w długi róg odbijając piłkę na rzut rożny. W ostatnim kwadransie gry zespół z Karczewa miał dwie stuprocentowe okazje do zdobycia gola, ale zarówno w pojedynku z Jakubikiem jak i Kopką świetnie w bramce spisał się Piotr Banasiak, któremu w zasadzie można zawdzięczać ten jeden punkt. Losy meczu mógł jeszcze rozstrzygnąć wprowadzony w 61. minucie za Piotra Kornackiego Łukasz Szary, ale jego nieprzygotowany strzał z szesnastu metrów przeleciał obok bramki i stało się jasne, że zieloni tego pojedynku już nie wygrają.
Już w najbliższą środę na stadionie przy ulicy Struga kolejny mecz ligowy. Tym razem podopieczni Arkadiusza Grzyba w zaległym spotkaniu 21. kolejki podejmą znakomicie spisującą się wiosną drużynę Pogoni Siedlce.
Mazur Karczew - Radomiak Radom 0:0
Mazur: Pusek - Jakubik, Grzelak, Rafalski, Głąbicki, Kosiec, Dąbrowski, Kopeć (90' Trzaskowski), Zieliński Mateusz (37' Kopka), Wojciechowski (90' Jesiotr), Polniak (89' Goździk)
Radomiak: Banasiak - Boryczka, Grunt, Mortka, Rolak, Barzyński, Skórski (72' Janik), Oziewicz, Sala (83' Kurbiel), Kornacki (61' Szary), Wierzba (89' Kucharczyk)
żółte kartki: Kosiec, Rafalski, Jakubik - Barzyński
sędziował: Dominik Cipiński (Skierniewice)