Michalski: Miało być zwycięstwo...

Tak ambitnie walczącego Radomiaka, jak w sobotę na stadionie Dolcanu Ząbki, nie widziano już dawno. - Tym bardziej szkoda, że nie udało się nam ugrać kompletu punktów - mówi portalowi SportRadom.pl kapitan zielonych Przemysław Michalski.


SportRadom.pl: Po trzech porażkach z rzędu wreszcie wywalczyliście punkt i to na wyjeździe. W takiej sytuacji należałoby chyba być zadowolonym?

Przemyslaw Michalski: W żadnym wypadku nie. Cały tydzień nastawialiśmy się na wygraną i po nią przyjechaliśmy do Ząbek.

Ale z drugiej strony wreszcie zaprezentowaliście styl, którego nie należy sie wstydzić.

- Stworzyliśmy kilka niezwykle dogodnych sytuacji, chociażby w drugiej połowie Czarka Czpaka, Daniela Barzyńskiego czy wreszcie Michała Lewandowskiego, który uderzał głową na bramkę Dolcanu z trzech metrów, ale nie udało nam się ich wykończyć tak, jak należało. Gdyby chociaż jedna zakończyła się naszym powodzeniem, rozmawialibyśmy w nieco bardziej optymistycznych nastrojach.

Już w ubiegłym tygodniu trener OKS-u Olsztyn podkreślał, że jesteście drużyną, za którą trzeba się niezwykle dużo nabiegać. Gospodarze sobotniego pojedynku schodzili z boiska wręcz na czworakach...

- Świadczy to o naszym dobrym przygotowaniu, ale w takich momentach tym bardziej szkoda, że nie dopisujemy do swojego konta kompletu punktów. Może uda się to już za tydzień, kiedy będziemy mieli okazję, aby utrzeć nosa liderowi z Wysokiego Mazowieckiego.