Z zajmującym 11. miejsce w tabeli z dorobkiem 13. punktów Klubem Sportowym Warka przyjdzie się zmierzyć piłkarzom Radomiaka w meczu 12. kolejki grupy południowej mazowieckiej IV ligi. Spotkanie, którego gospodarzem jest KS Warka, na prośbę działaczy z Warki zostało przełożone do Radomia i rozegrane zostanie na stadionie przy ulicy Struga 63. Podopieczni Zbigniewa Wachowicza, którzy mają na swoim koncie punktowym dwa razy tyle oczek co drużyna prowadzona przez Grzegorza Seremaka, choć na papierze są gośćmi tego pojedynku to z pewnością we własnym gnieździe, przy wsparciu kibiców nie będą o tym pamiętać.
Klub Sportowy Warka, który jeszcze w tamtym sezonie występował w klasie okręgowej, radzi sobie jak na beniaminka z tak niskiego szczebla całkiem dobrze. Piłkarze prowadzeni przez doskonale znanego w Radomiu napastnika m. in. MKS-u Kozienice Grzegorza Seremaka na 10. rozegranych do tej pory spotkań trzy razy wygrywali, tyle samo razy doznawali porażki oraz cztery razy remisowali.
Z kolei radomianie, po dwóch pojedynkach na szczycie, w których to zdołali zdobyć 4. punkty, tym razem grając z niżej notowanym rywalem, w dodatku przy radomskiej publiczności zamierzają powiększyć swoje konto punktowe o kolejne 3. oczka. Zielonym mają w tym pomóc wracający po kontuzji mięśnia dwugłowego Daniel Barzyński oraz nowożeniec Cezary Czpak. Nie jest wcale jednak pewne, że obaj wybiegną w składzie na Warkę. Co prawda Barzyński trenuje już na pełnych obrotach, ale czy jest już gotowy na pełne 90. minut gry? O tym musi zadecydować trener Wachowicz, któremu ból głowy dostarczyły informacje o kontuzji ścięgna Achillesa Macieja Lesisza i problemy z plecami Cezarego Czpaka. Dodatkowo za nadmiar żółtych kartek pauzować musi Paweł Tarnowski.
Znaków zapytania co do pierwszej jedenastki Radomiaka nie brakuje, ale liczymy, że bez względu na to, kto wybiegnie na boisko, da z siebie wszystko i radomianie wygrają, czym - nie patrząc na wynik spotkania Piaseczna - utrzymają pozycję lidera.
Początek konfrontacji w niedzielę o godzinie 14:00.