Nikołaj Branfiłow o meczu z Kujawiakiem

Tomasz Kuna: Jak Pan ocenia spotkanie Radomiaka z Kujawiakiem Włocławek?

Nikołaj Branfiłow: Mecz miał bardzo wyrównany przebieg, jednak to nasza drużyna stworzyła więcej dogodnych sytuacji. Gospodarze wykorzystali chwilę naszej nieuwagi w obronie. Przeprowadzili bardzo szybką kontrę, Kalu wprost idealnie podał do Mikulenasa, który pokonał Grzankę. Staraliśmy się złapać napastnika Kujawiaka na spalonym, ale niestety nie udało nam się to. Czuję niedosyt, bo mając tyle dogodnych sytuacji, mogliśmy wygrać to spotkanie. Z drugiej strony punkt zdobyty na tak trudnym terenie cieszy.

W drugiej połowie znalazł się Pan w świetnej sytuacji do zdobycia bramki.

- Po dośrodkowaniu z bliskiej odległości uderzyłem głową, ale przytomnie zachował się bramkarz gospodarzy i instyntktownie wybił piłkę. Bardzo dobrą sytuację miał Maciej Terlecki, ale i w tym przypadku również bardzo dobrze bronił bramkarz.

Jak Pan ocenia postawę nowych kolegów z obrony, a także grającego po raz pierwszy w tym sezonie Abela Salamiego?

- Trzeba bardzo mocno podkreślić, że zarówno Piotr Duda, jak i Rafał Szwed to bardzo pewni zawodnicy i zagrali dobrze. Widać u nich duże doświadczenie, brakuje nam jeszcze zgrania, ale to na pewno nie będzie długo trwać. Po Salamim było widać, że jeszcze nie jest w optymalnej formie, ale zagrał dobrze. Starał się, asekurować z tyłu, a przede wszystkim miał swój udział przy bramce dla nas.