Odwołanie Radomiaka wisi w próżni

Pod koniec grudnia ubiegłego roku działacze Radomiaka złożyli do Związkowego Trybunału Piłkarskiego PZPN odwołanie od decyzji Wydziału Dyscypliny Łódzkiego Związku Piłki Nożnej nakładającej na radomski klub karę m. in. rozegrania dwóch meczów u siebie bez udziału publiczności oraz karę zakazu udziału zorganizowanych grup kibiców w dwóch meczach wyjazdowych. Sprawa cały czas wisi w próżni.

Powodem nierozpatrzenia odwołania Radomiaka jest cały czas niedostarczona pełna dokumentacja dotycząca tej sprawy do Związkowego Trybunału Piłkarskiego PZPN przez Łódzki Związek Piłki Nożnej. A tylko mając komplet dokumentów Trybunał Piłkarski może rozpatrzyć odwołanie. Z tego właśnie powodu na styczniowym posiedzeniu, Trybunał nie zajął się sprawą Radomiaka. Do dnia wczorajszego ŁZPN w dalszym ciągu nie przesłał kompletu dokumentów dotyczących ukarania Radomiaka.

Przypominamy, iż Wydział Dyscypliny ŁZPN po rozpatrzeniu na posiedzeniach w dniach 18. i 25.11.2010 sprawy braku porządku podczas zawodów III ligi Radomiak - Broń (30. październik 2010) oraz Radomiak - MKS Kutno (14. listopad 2010) ukarał klub sportowy Radomiak Radom karą zasadniczą rozegrania dwóch meczów bez udziału publiczności oraz karą pieniężną w wysokości 3000 zł. Za mecz wyjazdowy w Łodzi nałożył karę zakazu udziału zorganizowanych grup kibiców w dwóch meczach wyjazdowych.

W uzasadnieniach decyzji możemy przeczytać, że podczas zawodów i po ich zakończeniu doszło do:
- rozrzucania serpentyn;
- odpalenia rac i palenia szalików klubowych;
- rzucania w sędziów różnymi przedmiotami;
- celowego zastawienia samochodu sędziów, poprzez co uniemożliwiono im opuszczenie terenu Radomiaka;
- wtargnięcia kibiców na teren stadionu SMS Łódź;
- wyłamania szlabanu w bramie wjazdowej;
- uszkodzenia płotu i kilku siedzisk;
- wbiegnięcia na płytę boiska i przerwania meczu na 3 minuty.

Ponadto SMS Łódź wycenił poniesione starty na kwotę 2700 zł.