W meczu 15. kolejki III ligi piłkarze Radomiaka pokonali na wyjeździe na zakończenie rundy jesiennej Omegę Kleszczów 2:0. Do przerwy zieloni prowadzili 1:0 po bramce Pawła Tarnowskiego w 15. minucie. Po zmianie stron radomianie szybko podwyższyli na 2:0, w 51. minucie za sprawą Arkadiusza Oziewicza i do końca spotkania kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Zieloni umocnili się na trzecim miejsce w tabeli i tracą do lidera siedem punktów.
Spotkanie Omegi Kleszczów z Radomiakiem było meczem kończącym rundę jesienną w gr. VI III ligi. Dla naszego zespołu wygrana oznaczała odrobienie straconych przed tygodniem dwóch oczek zarówno do lidera jak i wicelidera, którzy wczoraj swoje mecze tylko zremisowali.
Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze i już ich pierwsza akcja mogła zakończyć się sukcesem, jednak bardzo dobre uderzenie z głowy najlepszego strzelca Omegi Huberta Górskiego na rzut rożny sparował Piotr Banasiak. Zieloni po raz pierwszy na poważnie bramce strzeżonej przez Mariusza Bardelskiego zagrozili w 7. minucie. W doskonałej sytuacji po podaniu Daniela Barzyńskiego znalazł się Paweł Tarnowski, ale jego strzał był zbyt lekki i nie mógł on zaskoczyć bramkarza miejscowych. W kolejnej sytuacji popularny Taran był już bezbłędny. Idealną piłkę w pola karne na głowę naszemu napastnikowi dorzucił Paweł Boryczka i Bardelski musiał wyciągać piłkę z siatki. Gracze Omegi przed przerwą stworzyli sobie dwie dogodne okazje, aby doprowadzić do remisu. W 39. minucie Krzysztof Kowalski był bliski strzelenie bramki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale futbolówkę zmierzającą do naszej bramki wybił Dariusz Mortka. W 44. minucie piłka po uderzeniu z głowy Huberta Górskiego otarła się o słupek. Zieloni w końcówce pierwszej odsłony mogli zadać drugi cios, jednak piłka po strzale Daniela Barzyńskiego dosłownie o milimetry minęła słupek.
Po zmianie stron podobnie jak w pierwszej połowie praktycznie pierwsza groźna akcja naszego zespołu zakończyła się trafieniem. Na strzał z narożnika pola karnego zdecydował się Paweł Tarnowski, piłkę przed siebie wybił Mariusz Bardelski, dopadł do niej Arkadiusz Oziewicz i bez najmniejszych problemów z najbliższej odległości głową skierował ją do bramki. W 64. minucie Krzysztof Kowalski zdołał pokonać Piotra Banasiaka, jednak zdaniem sędziego zawodnik w momencie strzału był na pozycji spalonej i oczywiście bramka nie została uznana. Niespełna dziesięć minut później Witold Grzywiński mając przed sobą tylko pustą bramkę uderzył tak fatalnie, że piłka przeleciała wysoko nad poprzeczką. W 85. minucie zieloni powinni strzelić trzecią bramkę. Prawą stroną przedarł się Piotr Wlazło, wyłożył piłkę na 11. metr do Oziewicza, lecz ten przestrzelił. Do końca spotkania jedna i druga drużyna nie stworzyła już klarownych okazji do zdobycia bramek i spotkanie zakończyło się zasłużonym zwycięstwem podopiecznych Arkadiusza Grzyba i Pawła Jankowskiego.
Omega Kleszczów - Radomiak Radom 0:2 (0:1)
(Tarnowski 15', Oziewicz 51')
Omega: Bardelski - Owczarek, Kurzawa, Grzywiński, Grzybowski, Ciemniewski (53' Stasiak), Radowicz (83' Kozub), Czaplarski, Kowalski K. (69' Kowalski P.), Górski, Paprocki
Radomiak: Banasiak - Szary, Świdzikowski, Mortka, Boryczka, Tarnowski (83' Kurbiel), Sala, Wlazło, Barzyński (90' Lesisz), Oziewicz (86' Kornacki), Wierzba (90' Janik)
żółte kartki: Tarnowski
sędziował: Dominik Cipiński (Skierniewice)