Piłkarze Radomiaka grając od 12. minuty z przewagą jednego zawodnika pokonali w meczu 7. kolejki Spartę Jazgarzew 2:0. Obie bramki padły w drugiej połowie spotkania, a to dzięki konsekwencji w dążeniu do celu oraz znakomitemu przygotowaniu fizycznemu. Gra na pełnych obrotach podopiecznych Zbigniewa Wachowicza przez całe 90. minut spotkania sprawiła, iż goście z Jazgarzewa, broniąc się przez niemal całe spotkanie, musieli wreszcie "pęknąć".
Stało się tak w 70. minucie, kiedy to wynik otworzył Łukasz Janik, ale zacznijmy od początku.
Zieloni ruszyli do śmiałego ataku już od 1. minuty i byli bardzo blisko objęcia prowadzenia na starcie spotkania. W 2. minucie Łukasz Janik po prostopadłym podaniu wpadł w pole karne, a następnie zagrał wzdłuż bramki do Pawła Tarnowskiego, którego tuż przed skierowaniem piłki do siatki uprzedził defensor gości.
10. minut później miała miejsce kluczowa sytuacja jeśli chodzi o dalszy przebieg wydarzeń na placu gry. Sam na sam z bramkarzem gości Jaworskim wyszedł Łukasz Janik. Nasz napastnik próbował przerzucić piłkę nad wychodzącym za własne pole karne bramkarzem Sparty, ale ten postanowił, że obroni rękoma strzał Janika. Sędziemu nie pozostało nic innego jak pokazać czerwoną kartkę Jaworskiemu. Tak też się stało i w bramce gości pojawił się zupełnie nierozgrzany golkiper. Radomiak wykonywał rzut wolny z 17. metrów, a konkretnie Marcin Sikorski, po strzale którego piłka trafiła w słupek.
Po stracie jednego zawodnika Sparta zupełnie cofnęła się na własną połowę i już do końca pierwszej połowy ani razu nie przedostała się pod bramkę Banasiaka. Zieloni starali się, ale nie mieli pomysłu na sforsowanie dobrze zorganizowanej obrony gości.
Druga połowa wyglądała dokładnie tak samo jak pierwsza, a więc druzgocąca przewaga Radomiaka i desperacka obrona graczy Sparty. W 52. minucie Daniel Barzyński uderzył piłkę głową, a ta po raz kolejny zatrzymała się na słupku. Jednak co się odwlecze to... oczywiście nie uciecze. Piłkarze z Jazgarzewa będąc pod ciągłym naporem Radomiaka słabli z każdą minutą.
W 70. minucie podopieczni Zbigniewa Wachowicza, ku uciesze kibiców, którzy stworzyli fantastyczne widowisko na trybunach, objęli wreszcie prowadzenie. Mocno po ziemi piłkę w pole karne posłał Paweł Boryczka, a niezdecydowanie obrońców i błąd bramkarza Sparty bezlitośnie wykorzystał Łukasz Janik, dla którego był to trzeci gol w trzecim z rzędu spotkaniu.
Na trybunach kibice rozpoczęli fiestę, ale na boisku zieloni ani myśleli o zwalnianiu tempa. W 79. minucie na boisku pojawił się Maciej Lesisz, a jego pierwszy kontakt z piłką zakończył się golem na 2:0. Podobnie jak przy pierwszej bramce, obronie Sparty urwał się Paweł Boryczka, którego strzał z ostrego kąta zdołał wybić rezerwowy bramkarz gości, ale przy dobitce Lesisza z najbliższej odległości był już bez szans.
W końcówce spotkania okazję do podwyższenia wyniku mieli młodzi Skorupski i Stencelewicz, ale piłka nie chciała wpaść do siatki i spotkanie zakończyło się zasłużoną wygraną Radomiaka.
Kolejny mecz już w najbliższą środę. Zieloni w ramach 8. kolejki będą rywalizować na wyjeździe z Wulkanem Zakrzew. Spotkanie zostanie rozegrane na boisku w pobliskim Taczowie, a jego rozpoczęcie zaplanowano na godzinę 16:00.
Radomiak: Bansiak - Majewski (46' Molga), Sikorski, Mortka, Boryczka, Barzyński, Wlazło, Tarnowski (70' Skorupski), Oziewicz (88' Stencelewicz), Janik (79' Lesisz), Czpak
Sparta: Jaworski - Osiński, Fąfara Marek, Domański, Fąfara Marcin (88' Rosłonek), Rogala (63' Kania), Norbeciak, Cackowski, Sztylka (84' Kochański), Koniarek (14' Sałkiewicz), Madetko
żółte kartki: Mortka - Marek Fąfara, Osiński, Kania
czerwona kartka: Jaworski
sędziował: Maricn Wojciechowski (Ostrołęka)