Cezary Czpak (Radomiak Radom): - Rezultat meczu w dużej mierze uzależniony był od tego na jakim etapie przygotowań była dana drużyna. My dopiero zaczniemy ligę, a Cracovia już grała i w pucharze i w Ekstraklasie. Mamy jeszcze jeden mecz na wyjedzie. To będzie dla nas przygoda. Już samo fakt, że Radomiak nigdy nie był w ćwierćfinale jest bardzo ważny. Przegraliśmy bo popełniliśmy za dużo błędów, a wygrywa ten kto popełni ich mniej, taka jest piłka.
Marcin Trzaskalski (Radomiak Radom): - Zaczęliśmy bardzo dobrze, ale potem straciliśmy taką ?frajerską bramkę? i wszystko się posypało. Nawet przez myśl nam nie przeszło, że w drugiej połowie pozwolimy sobie wbić tak łatwo dwa gole. To wszystko miało zupełnie inaczej wyglądać. A my po prostu daliśmy Cracovii prezenty. Jednak do Krakowa jedziemy walczyć, nie poddamy się i chcemy wrócić z honorem.
Zbigniew Wachowicz (Radomiak Radom): - Mecz zaczęliśmy pozytywnym akcentem, gdyż szybko objęliśmy prowadzenie. Potem jeszcze Jacek Kacprzak trafił w poprzeczkę. Zawaliliśmy końcówkę pierwszej połowy. Każdy miał kryć indywidualnie, a dopuścimy żeby piłkarz Cracovii mógł spokojnie poprawić swój nieudany strzał. W drugiej połowie pomimo starań znów poszło nie po naszej myśli. Zabrakło komunikacji, straciliśmy drugą bramkę, a potem trzecią i było po meczu. Szkoda, bo zapowiadało się bardzo przyjemnie. Było dużo kibiców, wspaniała atmosfera. Przykro mi, że tak wyszło.
Piotr Bania (Cracovia Kraków): - Przyznam, że przy pierwszej bramce trochę się zagapiliśmy. Na szczęście udało się nam strzelić gola do przerwy i to pomogło uwierzyć w wygraną. Chociaż dwubramkowa zaliczka daje nam praktycznie awans, nie zaliczam się do hurra optymistów. Wszystko może się przecież zdarzyć. W rewanżu musimy być zatem mocno skoncentrowani i grać swoje, tak jak dzisiaj. Wtedy na pewno następna rudna będzie dla nas. A nie ukrywam, że bardzo zależy nam na grze w półfinale.
Marek Baster (Cracovia Kraków): - Osiągnięty rezultat daje nam dużą zaliczkę przed meczem rewanżowym. Pocieszające jest to, że rewanż zagramy w pełnym składzie i możemy sprawić kibicom znów wiele radości. Być może okazję do zaprezentowania się znów dostaną dublerzy. Dzisiaj sprawdzili się w stu procentach. Natomiast co się tyczy meczu, to nie spodziewaliśmy się, że tak szybko stracimy bramkę. Nasz błąd w kryciu kosztował utratę gola. Ale wystarczyło trochę więcej woli walki, trochę zaangażowania i spokojnie ograliśmy Radomiaka.
Michał Karwan (Cracovia Kraków) : - W znaczny sposób zwiększyliśmy swoje szanse na awans do półfinału. Jesteśmy z tego wyniku bardzo zadowoleni. W rewanżu nie powinniśmy mieć raczej żadnych problemów. Skoro na wyjeździe strzelamy trzy bramki, to u siebie liczymy na równie udany występ. Gdyby tak się zdarzyło, że to Radomiak zagra dalej, z pewnością byłaby to największa sensacja w Pucharze Polski.