Piotr Wlazło przenosi się do Łodzi

- Od prezesów Widzewa usłyszałem, że w styczniu mam się sprowadzić do Łodzi, bo będę już w kadrze Widzewa. Na to czekałem. To na pewno będzie dla mnie wielkie wyzwanie. Liczę jednak na to, że podołam - mówi wychowanek Radomiaka 20-letni Piotr Wlazło, który przed sezonem związał się z I-ligowcem 5-letnim kontraktem. Ostatnią rundę spędził jednak na wypożyczeniu w klubie ze Struga.

Popularny "Belek" został pozyskany z Radomiaka do łódzkiego klubu w sierpniu tego roku, jednak działacze zielonych wynegocjowali pozostanie piłkarza w radomskim klubie na rok z możliwością skrócenia wypożyczenia po rundzie jesiennej. Z takiej możliwości zaraz po zakończeniu pierwszej części sezonu skorzystali włodarze Widzewa i w listopadzie Wlazło trenował już w Łodzi, a nie tak dawno wystąpił w meczu kontrolnym z Dolcanem Ząbki. - Nie był to szczyt moich możliwości, ale nie było też źle. Ten pierwszy występ oceniam jako średni. Może i musi być lepiej. Brakuje mi tylko trochę ogrania, jak będę je miał to wszystko będzie dobrze - ocenia swój występ na łamach portalu Widzewiak.pl wychowanek RKS-u.

Kolejną okazję do zaprezentowania swoich umiejętności i przekonania do siebie trenera pierwszej drużyna Widzewa Pawła Janasa Wlazło miał dziś, kiedy to zagrał 45. minut w sparingu z MKS Kluczbork (0:0). - Cały czas staram się podnosić swoje umiejętności. Wiadomo, że przychodzę z klubu trzecioligowego do pierwszoligowego. Najpierw zatem potrzebuję nieco ogrania na tym poziomie. Ale myślę, że będzie dobrze. Uważam, że stać mnie na dobrą grę na poziomie pierwszej ligi - mówi piłkarz.