Pogoń Siedlce - Radomiak Radom 2:0 (0:0)

Nie udał się piłkarzom Radomiaka wyjazd do Siedlec na mecz 19. kolejki z liderem tabeli miejscową Pogonią. Bardzo dobra, choć nieskuteczna pierwsza połowa w wykonaniu zielonych i wyrównana druga nie wystarczyły by z Siedlec wywieźć choćby punkt. Gospodarze w przeciągu całego meczu stworzyli sobie jedną sytuację, wykorzystali ją i wygrali mecz. Pierwszego gola zdobył Jacek Kosmalski a drugiego z rzutu wolnego, Marcin Paczkowski.

Grając na fatalnie przygotowanym boisku i przy silnie wiejącym wietrze lepiej w spotkanie weszli radomianie, którzy już w 3. minucie powinni objąć prowadzenie. Paweł Tarnowski wrzucił piłkę w pole karne do Arkadiusza Oziewicza, ten przyjął ją i będąc w czystej sytuacji uderzył z siódmego metra w stronę bramki, ale piłka niestety tylko odbiła się od słupka. W kolejnych minutach to Radomiak był stroną dominującą, a lider - Pogoń - nastawił się jedynie na granie długich piłek do wysuniętego napastnika, Jacka Kosmalskiego. Tak grająca Pogoń nie była w stanie zrobić zielonym żadnej krzywdy. Jeszcze do przerwy Radomiak mógł dwukrotnie pokonać Pawła Nerka. Najpierw w 15. minucie Grzegorz Gromadzki przestrzelił z piątego metra, następnie w 26. minucie piłkę po uderzeniu z narożnika pola karnego przez Cezarego Czpaka zdołał sparować na rzut rożny Nerek, a tuż przed przerwą po odbiciu przed siebie futbolówki przez golkipera gospodarzy, piłkarze ze Struga zbyt późno ruszyli do dobitki i piłkę zdołali wybić defensorzy Pogoni. Dobra gra Radomiaka do przerwy dawała nadzieję na pozytywne rozstrzygnięcie pojedynku w drugiej połowie.

Po zmianie stron radomianie pomimo, że grali z wiatrem, to nie czerpali z tego faktu dużych korzyści. Wręcz przeciwnie, silnie podmuchy najbardziej utrudniały życie wznawiającemu grę Piotrowi Banasiakowi. Rywalizacja w drugich 45 minutach zdecydowanie się wyrównała, a nawet można rzec, iż stroną przeważającą była Pogoń, która zyskiwała sporą ilość rzutów wolnych. Radomiak próbował szybkich kontrataków i po jednym z nich bliski trafienia do siatki Nerka był Cezary Czpak, lecz piłka minimalnie minęła lewy słupek bramki. W 73. minucie szkoleniowiec RKS-u zdecydował się na dwie zmiany - Krystian Puton zastąpił Daniela Barzyńskiego, a Piotr Skałbania Arkadiusza Oziewicza - ale na niewiele się one zdały, a co grosze, gola strzeliła Pogoń. Rafał Komosa dośrodkował piłkę w pole karne, a tam niepilnowany Jacek Kosmalski uderzył ją głową i Piotr Banasiak nie był w stanie odbić zmierzającej do bramki futbolówki. W kolejnych minutach radomianie robili wszystko by wyrównać stan meczu. Do ataku powędrował nawet Andrzej Bednarz, czy w samej końcówce Marcin Sikorski. Gospodarze jednak szczelnie się bronili. W 90. minucie w obronie został już tylko Piotr Kornacki i Piotr Banasiak, a na błąd naszych zawodników czyhał tylko Kosmalski. I doczekał się, bowiem piłka przeskoczyła interweniującego przed polem karnym Banasiaka, przejął ją właśnie Kosmalski i popędził w stronę pustej bramki. Na 17. metrze napastnika z Siedlec powalił na ziemię Kornacki, który - jak się okazało - tylko na chwilę zapobiegł utracie drugiego gola, a dodatkowo zarobił czerwoną kartkę. Rzut wolny wykonywał Marcin Paczkowski i bezpośrednim strzałem tuż obok muru pokonał Banasiaka. W tym momencie stało się jasne, że Radomiak wyjedzie z Siedlec bez punktów.

Pogoń pokonała zielonych nie grając jak na lidera tabeli przystało, ale w piłce nożnej nie przyznaje się przecież punktów za to w jakim stylu się gra, albo ile ma się sytuacji. Liczą się gole, a tych gospodarze zdobyli o dwa więcej.

Który to już raz Radomiak traci punkty na własne życzenie...

Pogoń Siedlce - Radomiak Radom 2:0 (0:0)
(Kosmalski 73', Paczkowski 90')

Pogoń: Nerek - Wójcik, Borowickij, Agu,Talar, Kaliszewski (46' Dubina), Rodak, Marczak (72' Mohammed Eid), Komosa (80' Paczkowski), Dziewulski (46' Wędzyński), Kosmalski

Radomiak: Banasiak - Rolak, Sikorski, Bednarz, Kornacki, Czpak, Gromadzki, Oziewicz (73' Skałbania), Radecki (79' Zięba), Barzyński (73' Puton), Tarnowski

żółte kartki: Agu, Kosmalski, Dubina - Bednarz, Tarnowski, Sikorski, Kornacki

czerwona kartka: Kornacki

sędziował: Krzysztof Pawlak (Łódź)