Przede wszystkim z huraganowo wiejącym wiatrem, a nie z samymi sobą musieli zmagać się w sobotnie popołudnie w Siedlcach piłkarze miejscowej Pogoni i Radomiaka. Zieloni przeciwko II-ligowemu teamowi od początku zagrali z dużym zaangażowaniem i do przerwy po golach Pawła Tarnowskiego prowadzili 2:0. Niestety po zmianie stron, po dwóch rzutach wolnych siedlczanie doprowadzili do wyrównania i spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2.
Radomiak od pierwszej minuty osiągnął przewagę w polu i prezentował się zdecydowanie lepiej od rywala. W 20. minucie Piotr Wlazło odebrał piłkę przed polem karnym Pogoni, popędził w stronę bramki i oddał mocny strzał, który zdołał jednak odbić Jacek Kozaczyński. W 32. minucie golkiper gospodarzy źle wyprowadził piłkę, a z prezentu skorzystał Paweł Tarnowski. Przelobował on Kozaczyńskiego, ale zmierzającą do pustej bramki piłkę w ostatniej chwili na słupek skierował... wiatr. Cztery minuty później Tarnowskiemu już szczęścia nie zabrakło. Andrzej Wójcik dośrodkował z rzutu wolnego, a "Taran" sprytnym strzałem głową wyprowadził zielonych na prowadzenie. W 38. minucie po jednym ze starć z ostro grającym ciemnoskórym Agu, boisko opuścił Mateusz Dąbrowski, którego zastąpił Piotr Charzewski. Całe szczęście "Mati" nie doznał poważnego urazu (mocno zbita łydka). W 44. minucie aktywny na lewej stronie Tarnowski przejął futbolówkę, popędził w kierunku pola karnego Pogoni i ładnym strzałem lewą nogą w długi róg bramki pokonał Kozaczyńskiego. Do przerwy drużyna z Siedlec nie stworzyła większego zagrożenia pod bramką strzeżoną przez Łukasza Skowrona.
Po zmianie stron poziom gry wyraźnie siadł. Piłkarze Pogoni zyskali przewagę w środku pola, gdzie podopieczni Armina Tomali nie potrafili przez dłuższy czas przytrzymać piłki. Zieloni zbyt wiele razy próbując zatrzymać rywali uciekali się do fauli i w 66. minucie właśnie po rzucie wolnym stracili gola. Strzał Mariusza Marczaka został co prawda zablokowany, ale dobitka Dariusza Dadacza była nie do obrony. Po stronie Radomiaka dwie dobre okazje miał Mateusz Radecki. Najpierw niezbyt precyzyjnie strzelił głową po dośrodkowaniu Aleksieja Dubiny, a następnie w zamieszaniu w polu karnym Pogoni uderzył w światło bramki, ale piłka po głowie jednego z zawodników miejscowych wyszła na rzut rożny. W 84. minucie nasza drużyna wróciła z dalekiej podróży, po tym jak Damian Guzek po klepce z Bartoszem Mudentem w dogodnej sytuacji posłał piłkę obok bramki. Radomiak nie zdołał utrzymać do końca prowadzenia, a wszystko zaczęło się od niepotrzebnego faulu przed polem karnym w 89. minucie. Z rzutu wolnego futbolówkę zakręcił Marczak, opanować jej nie zdołał Skowron i Mudent z najbliższej odległości wpakował ją do siatki.
Spotkanie w Siedlcach było ostatnim sparingiem Radomiaka tej zimy z wyżej notowanym rywalem i ostatnim meczem poza Radomiem. W środę zieloni o godzinie 15:00 na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ulicy Rapackiego zmierzą się z III-ligową Juventą Starachowice.
Pogoń Siedlce - Radomiak Radom 2:2 (0:2)
(Dadacz 66', Mudent 89' - Tarnowski 36', 44')
Radomiak: Skowron - Dubina, Moryc, Świdzikowski, Wójcik, Kaliszewski (46' Puton), Figiel (60' Radecki), Wlazło (60' Ojikutu), Dąbrowski (38' Charzewski), Tarnowski (73' Wnuk), Zabłocki (73' Domański)