Tuż po zakończeniu meczu, w drodze do szatni, kilku piłkarzy podzieliło się swoimi spostrzeżeniami na temat spotkania. Tym razem głos zabrali obrońcy ? Krzysztof Nykiel i Andrzej Bednarz z Radomiaka Radom oraz napastnik Górnika Polkowice, Kamil Witkowski.
Krzysztof Nykiel (obrońca Radomiaka): W piłce zawsze powinno grać się do końca, ale patrząc na naszą grę, po czterech meczach, mogę powiedzieć jedno?jest dramat. Same porażki, zero punktów ? gorszego scenariusza chyba nie mogło być. Mamy tragiczną sytuację. Żal mi jest przede wszystkim kibiców, którzy po raz kolejny zawiedli się na naszym zespole.
Andrzej Bednarz (obrońca Radomiaka): Wychodząc na boisko staraliśmy się zapomnieć o trzech porażkach i skupiliśmy myśli tylko na tym meczu. Byliśmy nastawieni bojowo, pełni optymizmu, ale wszystko zawiodło. Sytuacja, w której Górnik zdobył bramkę nie powinna mieć miejsca. To już nam podcięło skrzydła, a co gorsza goście zamurowali bramkę i bronili się praktycznie całym zespołem. Mimo to staraliśmy się ze wszystkich sił o doprowadzenie do wyrównania i mieliśmy ku temu sytuacje. Myślę tu zwłaszcza o słupku Wachowicza, czy sytuacjach sam na sam Barzyńskiego. Brak mi słów, bo nasza drużyna walczy, a schodzi z boiska pokonana.
Kamil Witkowski (napastnik Górnika): Nie da się ukryć, że był to ciężki mecz. Radomiak miał przysłowiowy nóż na gardle i musiał wygrać. Dla nas było to wyjazdowe spotkanie, nie występowaliśmy zatem w roli faworyta. Nie od dziś wiadomo, że w Radomiu gra się ciężko, a do tego płyta boiska znacznie utrudniała rozwój akcji. Przyznam, że to Radomiak przeważał, ale to nam udało się przeprowadzić jedną kontrę, którą zamieniliśmy na bramkę.